Historia Kruszewa

 

Materiał Źródłowy

 

Historia Kruszewa, choć niezwykle ciekawa, nie została do tej pory całościowo opracowana. Brak źródeł do najdawniejszej historii wsi sprawia, że niewiadomą pozostają kluczowe informacje: kiedy powstało Kruszewo, jak wówczas wyglądało i kto w nim mieszkał? Najstarsze istniejące źródła z początku XIV wieku zaledwie wzmiankują o istnieniu wsi, nie odpowiadając na powyższe pytania.

Źródła do historii wsi Kruszewo znajdują się w archiwach w Pile, Poznaniu oraz w Warszawie. W Bibliotece Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu znajdują się źródła kartograficzne, ikonograficzne oraz prasowe. Wiele cennych informacji, potrzebnych do odtworzenia historii wsi, znajduje się w samym Kruszewie: w archiwach parafii, szkoły czy też WDK. Wszelkie materiały źródłowe znajdujące się w tych instytucjach zachowane są w bardzo różnym stanie. Najcenniejszym źródłem, choć ? niestety ? bardzo ulotnym, jest jednak pamięć mieszkańców Kruszewa. Ich relacje w wielu kwestiach są wręcz niezastąpione. Krótkie wzmianki o Kruszewie znajdują się także w licznych opracowaniach: słownikach i katalogach, a także opracowaniach historii miasta Czarnkowa, archidiecezji poznańskiej oraz publikacjach dotyczących znanych rodów.

Sami mieszkańcy Kruszewa podejmowali się prób odtworzenia historii ich wsi rodzinnej ? w bibliotece wiejskiej znajdują się prace Liliany Stochaj oraz Magdaleny Wylegały. Na temat historii parafii kruszewskiej pisał także ks. Derkaczewski.


 

Przynależność terytorialna i administracyjna na przestrzeni lat oraz źródła kartograficzne

 

Obszary, na których znajduje się Kruszewo, należały do Państwa Polskiego od początku jego istnienia. W wyniku drugiego rozbioru Polski, Kruszewo zostało włączone do Państwa Pruskiego. W 1807 r. wieś znalazła się w granicach utworzonego przez Napoleona I Księstwa Warszawskiego. Po podziałach 1815 roku ziemie kruszewskie weszły w skład Wielkiego Księstwa Poznańskiego (rejencja bydgoska), które w 1848 roku stało się jedną z prowincji państwa pruskiego. W styczniu 1919 r. Kruszewianie walczyli w Powstaniu Wielkopolskim, które miało wyzwolić ich rodzinne ziemie spod panowania pruskiego. Krwawe walki rozegrały się o Romanowo i Walkowice, a także na linii Ujście?Czarnków. W lutym 1919 roku podpisano rozejm w Trewirze, jednak ostateczną decyzję podjęto dopiero w Wersalu w czerwcu 1919 roku: z ziem zaboru pruskiego na odcinku frontu północnego do Polski nie wróciła Piła, ziemia wałecka i złotowskie. Łuk Noteci pozostał w granicach Niemiec, a Kruszewo na dwadzieścia następnych lat znalazło się po stronie polskiej (powiat czarnkowski). W 1939 roku ziemie kruszewskie zostały włączone do Rzeszy Niemieckiej: znalazły się w prowincji Reichsgau Posen (później: Wartheland). Po wojnie, gdy granica polsko-niemiecka została ustanowiona na Odrze i Nysie, Kruszewo ostatecznie znalazło się w Polsce. Administracyjnie należało wówczas do województwa poznańskiego, powiatu czarnkowskiego.

W 1954 roku, na mocy ustawy z dnia 25 września 1954 r. o reformie podziału administracyjnego wsi i powołaniu gromadzkich rad narodowych oraz o osiedlach i radach narodowych osiedli, utworzono gromadę Kruszewo, do której w krótkim czasie przyłączono wioski Jabłonowo i Węglewo, oraz nieco później (1960 r.) ? Sarbię i Sarbkę. Kolejne zmiany nastąpiły w 1972 roku ? gromada kruszewska została wówczas zlikwidowana, a miejscowość włączono do gminy Czarnków. Trzy lata później, w wyniku wprowadzenia dwustopniowego podziału administracyjnego państwa, zlikwidowano powiaty (m.in. powiat czarnkowski, do którego do tej pory należało Kruszewo), zwiększono natomiast do 49 liczbę województw. W ten sposób powstało nowe województwo ? pilskie, w skład którego wchodziło również Kruszewo (od 1 stycznia 1977 r. przyłączone do gminy Ujście). Kolejna reforma, wprowadzona w życie w styczniu 1999 roku, przywróciła podział trójstopniowy. Piła straciła status miasta wojewódzkiego, stając się siedzibą powiatu. Odtąd Kruszewo należy do gminy Ujście, powiatu pilskiego oraz województwa wielkopolskiego.

Najstarszą mapą, na której zaznaczono miejscowość, jest mapa województwa poznańskiego Georga Freudenhammera wydana w 1645 roku. Została ona opracowana i opublikowana przez Johna Blaeu'a w Atlas Maior sive cosmographia Blaviana w Amsterdamie w latach 1662?1665. Poza Kruszewem zaznaczone są na niej także okoliczne wsie: Biala, Iablonowo, Mierislow, Nowa Wiesz, Tlukawi, a także miasta: Uscie i Czarnkow.

Z XIX wieku pochodzą dwie dość dokładne mapy, znajdujące się w zbiorach specjalnych Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Pierwsza z nich, z 1830 r. (z uzupełnieniami z 1876 r.), przedstawia Kruszewo, w którym można wyróżnić dzisiejsze ulice: Starowiejską, Parkową oraz Towarową oraz Kruszewoer Forst, znajdujący się na zachód od wsi, w kierunku Romanowa. Na drugiej mapie, z 1890 roku, jest ponadto zaznaczona droga prowadząca z Czarnkowa do Piły (wybudowana w 1883 r.).

W XX w. powstała większa ilość map z zaznaczoną miejscowością Kruszewo. Są to głównie mapy sztabowe, niemieckie. W zbiorach AP w Pile znajdują się również dwa plany Kruszewca ? z 1910 oraz 1921 roku. Z drugiego planu można odczytać wiele szczegółowych informacji, np. nazwiska właścicieli poszczególnych działek.


Etymologia i pisownia nazwy wsi

 

Nazwa wsi Kruszewo pochodzi od wyrazu pospolitego krusza. Zapis, znajdujący się w Kronice wsi Kruszewo (Kronika), potwierdzają słowniki etymologiczne, języka polskiego i staropolszczyzny. W dokumentach stosowane są różne formy zapisu nazwy wsi: w najstarszych źródłach (z 1403 roku) ? Cruschewo, a od 1469 roku ? Cruszewo. W dokumencie z 1486 roku po raz pierwszy została użyta pisownia, którą stosujemy do dzisiaj. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że odtąd we wszystkich źródłach spotykamy tę samą formę zapisu ? dla przykładu: w akcie sporządzonym w 1497 roku wciąż funkcjonuje nazwa Cruszewo. Poza formami wyżej wymienionymi w pojedynczych przypadkach pojawiają się także inne nazwy: Krussewo i Kruszowo.

Pisownia nazwy wsi uległa także modyfikacjom z powodu zmiany przynależności państwowej ziem polskich w czasie II wojny światowej. W 1939 roku Kruszewo przemianowano na Eisenstein, a po pół roku na Kruschendorf. W wykazie miejscowości Okręgu Rzeszy Kraj Warty zapisano natomiast: alter Ortsname ? Kruszewo, heutiger Ortsname ? Kruschewo. Po wojnie ?stara? nazwa została przywrócona i pozostaje niezmieniona do dzisiaj.


 

Historia wsi do roku 1914

 

Niewielka ilość źródeł, a także skąpe informacje zawarte w tych, które istnieją, nie pozwalają na dokładne określenie czasu oraz okoliczności powstania wsi Kruszewo. Wiadomym jest, że istniała ona już na początku XV wieku. Pierwsze wzmianki dotyczące Kruszewa, znajdują się w Kodeksie Dyplomatycznym Wielkopolski (KDW). Dokument pochodzący z listopada 1403 roku mówi o przekazaniu przez biskupa poznańskiego Wojciecha dziesięcin (m.in. kruszewskich) wikariuszom katedry poznańskiej. Drugi dokument, znajdujący się w KDW, datowany na grudzień 1406 roku, stanowi zatwierdzenie darowizny z 1403 roku przez papieża Grzegorza XII. Kolejne informacje o Kruszewie pochodzą z 1469 roku i znajdują się w zbiorach Archiwum Państwowego w Poznaniu (APP). Krystyna Górska-Gołaska pisze, że w tymże roku wieś miała płacić 14 grzywien kary, ponieważ nie zapłaciła wiardunków królewskich.

Z pewnością można stwierdzić, że w drugiej połowie XVI w. wieś należała do rodu Czarnkowskich. Pierwszym właścicielem Kruszewa, którego wymieniają źródła, był Jan Czarnkowski. Przechodząc w ręce kolejnych potomków Jana, wieś często była dzielona, sprzedawana na wyderku czy przekazywana w formie spadku.

Z rejestrów poborowych wynika, że przez prawie cały XVI wiek działały w niej dwie karczmy (dopiero w 1580 r. Barbara z Górków Czarnkowska płaciła pobór z jednej), a ponadto pracowali kowale, krawcy i kołodzieje. Do połowy XVII wieku Kruszewo wciąż należało do tego samego rodu. Późniejsze dzieje wsi są jednak nieco bardziej tajemnicze ? nie wiadomo, kiedy Czarnkowscy przestali być właścicielami Kruszewa ani dlaczego tak się stało. Kronika wspomina zaledwie, że po Czarnkowskich przejęli miasto [Czarnków] Leszczyńscy, zaś po nich Stanisław Poniatowski, ojciec ostatniego króla polskiego ? Stanisława Augusta Poniatowskiego. Stanisław podzielił swą posiadłość na pięć części: 1) Człopę, 2) Trzciankę, 3) Białą, 4) Kruszewo 5) Czarnków. Losy wsi są lepiej znane dopiero od roku 1749, tj. od momentu, kiedy przeszła ona w posiadanie rodziny Swinarskich.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na rozróżnienie pojęć ?Kruszewo-
-dominium? (należącego do Swinarskich oraz ich następców, z czasem nazwanego Kruszewcem) oraz ?Kruszewo-wieś? (stanowiącego gminę Kruszewo). Trudno ustalić, kiedy został wprowadzony taki podział. Dla przeciętnego mieszkańca nie miał on większego znaczenia, ważny był jedynie ze względów administracyjnych. Historie dominium i gminy wzajemnie się uzupełniają, tworząc nierozerwalną całość, dlatego opisując historię wsi nie jest konieczne ich wyodrębnianie w miejscach, gdzie nie jest to niezbędne.

Dość zawiła jest historia własności dominium kruszewskiego. Żadne daty nie wydają się być pewne ? źródła i opracowania podają różne informacje, czasami zupełnie ze sobą sprzeczne. W 1749 r. właścicielami dominium zostali Swinarscy herbu Poraj. Sądząc po dacie, nabył je zapewne Jan z Wybranowa Swinarski (XII pokolenie w rodzie Swinarskich), który następnie przekazał majątek swojemu drugiemu synowi, Mikołajowi. Mikołaj z Wybranowa Swinarski (XIII pokolenie) był pułkownikiem wojsk koronnych, kasztelanem inflanckim (od 1734 r.), panem znacznej fortuny. Około roku 1730 otrzymał saski tytuł hrabiowski dla siebie i potomstwa. W Złotej księdze szlachty polskiej zostały wymienione jego ogromne posiadłości, w tym także Kruszewski klucz z Sarbią. Mikołaj podzielił swoje dobra między trzech synów. W ten sposób powstały trzy linie rodowe: łopuchowska ? od Wawrzyńca, roszkowska ? od Wincentego oraz czarnkowska ? od Mikołaja. Kruszewo, wraz z Czarnkowem, Dębem, Trzcianką i innymi miejscowościami stało się własnością Mikołaja.

Mikołaj (XIV pokolenie) był podkomorzym królewskim. Przez zawarcie małżeństwa z Zofią Miaskowską herbu Bończa, kasztelanką gnieźnieńską, stał się również właścicielem dóbr Lubasz, które jego żona wniosła jako posag. W swoim testamencie, spisanym w 1792 r. w Dębem, sprawiedliwie podzielił swoje dobra między wszystkie dzieci, żyjące w momencie jego śmierci. W przypadku, gdyby żadne z dzieci nie przeżyło, majątek mieli przejąć bracia Mikołaja (Wincenty i Wawrzyniec). Swojej małżonce Swinarski zapisał natomiast prawo używania do śmierci wszystkich sreber (lub dysponowania nimi według własnego uznania ? jeśli sukcesorami majątku zostaliby jego bracia). Ponadto wdowa miała mieć prawo wyboru jednych spośród wszystkich jego dóbr, w których chciałaby dalej mieszkać.

W lipcu 1820 roku zmarł Mikołaj Swinarski, pozostawiając dwóch synów, od których powstały dwie odnogi tej linii rodu ? Emila Makarego Mikołaja Seweryna z Wybranowa Swinarskiego (odnoga na Dębem) oraz Romana Eustachego Mateusza z Wybranowa Swinarskiego (odnoga na Kruszewie).

Roman Swinarski (XV pokolenie), tak samo jak jego ojciec, był podkomorzym królewskim. W skład jego dominium wchodziły wsie: Kruszewo, Sarbia, Marjanowo, Brzezno, Walkowice i Romanowo. Ożeniony z Teofilą Zofią Zabłocką herbu Łada, miał troje dzieci: Ernesta, Bolesława i Helenę. Córkę wydał za mąż za Jana Sucheckiego herbu Poraj, Bolesława uczynił dziedzicem Sarbi, Brzezna i Marianowa, natomiast Ernesta ? dziedzicem majętności kruszewskiej.

Za czasów Swinarskich Kruszewo było dość prężnie rozwijającą się miejscowością. Do dominium, zajmującego obszar 3 500 ha, należała cegielnia (zbudowana ok. 1800 r.), bażantarnia, gorzelnia, a także młyn. Cegielnia znajdowała się obok niewielkiego lasku, tzw. ?dębiny? (jadąc ulicą Lipową w kierunku Bronisławek, mija się go po lewej stronie). Gdy w latach 50. XX w. wybierano ziemniaki na polu, gdzie niegdyś stała owa cegielnia, co jakiś czas wyorywano cegły i kamienie, będące najprawdopodobniej pozostałościami po nieistniejącym już budynku. Cegielnia została rozebrana przez Niemców w czasie I wojny światowej.

Jedyną pozostałością po bażantarni jest niewielki stawek, znajdujący się na polu między ulicami Węglewską i Lipową. Do dzisiaj zwyczajowo nazywa się go ?bażanterią? lub ?bażajką?. Według relacji mieszkańców Kruszewa, bażantarnia była miejscem niezwykle pięknym, urządzonym w formie parku i ozdobionym mostkami. Kronika podaje, że miejsce to zostało zlikwidowane za hr. Potulickiego.

W Kronice zapisano również historię kruszewskiego młyna. Młyn został wybudowany przez Swinarskich ok. roku 1840, mniej więcej w tym samym czasie, gdy budowano szkołę. Około 1870 r. młyn się spalił, a na jego miejscu postawiono gorzelnię. Ta jednak w 1909 r. została zlikwidowana, a na tym samym miejscu Niemcy pobudowali mleczarnię. W innym miejscu Kroniki jest natomiast zapisane: Za czasów Wallenberga został wybudowany przez Berendta wiatrak, tam, gdzie obecne gospodarstwo Gwardzika. Wiatrak ten spalił się około 1909 roku. Na jego miejsce buduje Berendt młyn parowy. Po pierwszej wojnie światowej kupuje młyn od Berendta ? Bardziński i jest jego właścicielem do II wojny. Wnioskując z danych zawartych w wykazach majątków ziemskich, można stwierdzić, że już w roku 1872 działały w Kruszewie gorzelnia oraz młyn parowy, początkowo o sile 12 koni, z czasem zwiększoną do 38. Najprawdopodobniej znajdowały się one w dzisiejszym ?centrum wsi?. Z czasem młyn spalił się. Informacja o utworzeniu mleczarni w 1909 r. zdaje się nie być prawdziwą, gdyż jeszcze w 1923 r. w Księdze adresowej obywateli ziemskich Rzeczypospolitej Polskiej? znajduje się zapis o istnieniu w Kruszewie gorzelni. Następnie (jeszcze) gorzelnię wykupiło w spółce ośmiu Polaków, którzy przemianowali ją na mleczarnię (wśród współwłaścicieli mleczarni był ojciec Marcela Roszaka). Po drugiej wojnie światowej mleczarnia została przejęta przez skarb państwa. Jeszcze do niedawna stojący komin mleczarni był pozostałością po gorzelni (komin runął w czerwcu 2009 r.). Wartym zaznaczenia jest fakt, że na mapie z 1941 r. zaznaczono, iż w Kruszewie istnieje jeszcze gorzelnia.

Drugi zapis, znajdujący się w Kronice, mówi o wiatraku i młynie położonych na Starej Wsi. Wiatrak został zbudowany w czasach Wallenberga przez Berendta. W 1909 r. wiatrak się spalił, więc Berendt zbudował (w nieco innym miejscu) młyn parowy. Wynika stąd, że w Kruszewie w tym samym czasie istniał tylko jeden młyn, choć na przestrzeni lat zmienił on swoje położenie (z terenów dzisiejszego ?centrum? na Starą Wieś).

Za czasów Swinarskich w Kruszewie zaczęły powstawać pierwsze gospodarstwa indywidualne. Dziedzic swoim zasłużonym pracownikom sprzedawał bądź darował ziemię, aby mogli założyć swoje własne gospodarstwa (Kronika podaje jako przykład przypadek pra- pradziada ob. [obywatela] Wylegały Kazimierza, który w zamian za otrzymaną ziemię płacił hrabiemu Swinarskiemu 90 marek rocznie). Gospodarze uprawiali głównie żyto i ziemniaki, popularne było również sadownictwo. Kronika chwaliła niejakiego Jura, który posiadał wzorowy ogród z sadem, a także hodowlę ryb. Po 1772 roku w Kruszewie istniało sześć gospodarstw indywidualnych: Największe gospodarstwo było tam, gdzie obecnie mieszka p. [pan] Goetz. Miało wówczas 500 mórg. Drugie, gdzie obecnie p. [pan] Magdziarz Józef, liczyło 400 mórg, następnie gdzie Warnke, Müller, Piątek na Kącianach i Foedke. Juliusz Klemm w Krótkiej historii miasta Czarnkowa opisuje, jakie powinności spoczywały na ich właścicielach: 6 chłopów z Kruszewa musiało płacić następujące podatki: 18 korcy żyta, 18 korcy jęczmienia, 18 korcy owsa, 6 gęsi, 12 kapłonów, 30 kur, 12 mendli jaj i 12 korcy chmielu. Oprócz tego musieli co tydzień odrabiać pańszczyznę ? 6 dni z zaprzęgiem lub 12 dni ręcznie. [?] Do tych wszystkich ciężarów dochodziły jeszcze daniny na rzecz kościoła (dziesięcina). Kronika podaje natomiast: Gospodarze byli zobowiązani zapłacić za gospodarstwo pieniędzmi, bądź składanymi dziesięcinami z wychowanych jagniąt.

W czasie, gdy dominium należało do Swinarskich, w Kruszewie można było wyodrębnić kilka ?dzielnic?: Starą Wieś, Kąciany i Plumy (tj. Wybudowanie). Mieszkańcy budowali swoje domy i gospodarstwa głównie na Starej Wsi. Budynki stawiano szczytem do ulicy, w każdym z nich mieszkały dwie rodziny. Domy te miały wspólny komin i drzwi wejściowe. Biedniejszą częścią wsi były Kąciany, leżące ? jak sama nazwa wskazuje ? nieco na uboczu (w kącie). Mieszkali tam głównie drwale. Wartym zaznaczenia jest, iż to właściciel majątku decydował, w jakim miejscu można pobudować nowe domy. Według Kroniki pradziad Józefa Nawrota chciał postawić dom na Kącianach, jednak nie uzyskawszy na to zgody, zbudował go na Wybudowaniu.

Odrębną grupę społeczną stanowili robotnicy pańszczyźniani dominium kruszewskiego. Za Swinarskich było ich 60 ? podaje Kronika. Mieszkali oni częściowo w dworaku przy dominium, a częściowo na Starej Wsi i Kącianach. Urzędnicy dworscy mieszkali od strony dzisiejszej ul. Towarowej, natomiast pisarz dworski w 1800 r. osiedlił się na Wybudowaniu.

W 1831 r. utworzono w Kruszewie cmentarz. Jest możliwe, że powstanie cmentarza było związane z panującą wówczas w okolicy epidemią cholery, którą odnotował w swojej książce Juliusz Klemm (z drugiej strony ? być może wobec pojawienia się epidemii założono w Kruszewie cmentarz choleryczny, o którym mowa będzie dalej). Ziemię, na której zorganizowano cmentarz, przekazał jeden z gospodarzy. Warto dodać, że do tej pory zmarli byli chowani na innym cmentarzu, tzw. ?Żolach?. Znajdował się on na północ od wsi, w pobliżu miejsca, gdzie dzisiaj biegnie szosa do Ujścia. Byli na nim pochowani m.in. żołnierze wojsk napoleońskich, wracających ze wschodu do Francji. W Kruszewie istniał również cmentarz ewangelicko-augsburski ? na Starej Wsi, naprzeciwko cmentarza rzymsko-katolickiego (najstarszy nagrobek pochodzi z roku 1897) oraz cmentarz epidemiczny, tzw. ?choleryk?, położony przy drodze do cmentarza parafialnego, w miejscu, gdzie swój prywatny cmentarz mieli Swinarscy (wzdłuż jego granicy do dnia dzisiejszego rośnie żywopłot z głogów oraz rząd lip; niestety, żadne nagrobki nie zachowały się). Obydwa cmentarze powstały w II poł. XIX w.

Ponadto właściciele majątku posiadali swój prywatny cmentarz, na którym do dziś znajduje się pamiątkowy nagrobek hr. Romana Swinarskiego.

W 1840 roku otwarto w Kruszewie pierwszą szkołę. Od początku swojego istnienia miała ona bardzo duże znaczenie dla całej społeczności wiejskiej ? była nie tylko miejscem kształcenia dzieci, ale także swoistym ośrodkiem kultury.

W tym miejscu należy również zaznaczyć, że do 1883 roku istniała w Kruszewie tylko jedna droga ? prowadząca od pałacu przez Starą Wieś do cmentarza i dalej, do Romanowa i Czarnkowa. Po wybudowaniu szosy z Czarnkowa do Piły (1883 r.) ziemie kruszewskie zostały przecięte. Wydzielona w ten sposób część wschodnia stała się filią dominium, posiadającą swojego własnego zarządcę. Nazwano ją ?Bronisławki?.

Nowo powstała droga miała także inne znaczenie. Do czasu jej wybudowania bardzo utrudnione było dostarczanie do Kruszewa poczty (trzeba bowiem pamiętać, że w tym czasie w Kruszewie nie było jeszcze kolei). Gdy właściciele majątku chcieli przesłać jakieś ważne dokumenty, wysyłali posłańca, który miał załatwić daną sprawę. W Kronice opisano jeden szczególny przypadek doręczania poczty: Był taki fakt, że Swinarski Roman był zmuszony bardzo spiesznie doręczyć w Poznaniu pewne akta. Wysłał niejakiego Dłużaka (dziadka naszego Dłużaka z wybudowania) z tą sprawą. Dłużak w jednym dniu pieszo przebył drogę z Kruszewa do Poznania i z powrotem. Poczta czarnkowska również obsługiwała Kruszewo przez gońców ? zataczali oni koło: wychodzili z Czarnkowa, szli pieszo przez Brzezno, Sarbię i Kruszewo do Walkowic i z powrotem do Czarnkowa. Pierwszą agencję pocztową ulokowano w budynku ?starej szkoły?. Jej kierownikiem był nauczyciel ? Erhardt. Po wybudowaniu drogi, łączącej Czarnków z Piłą, sprawa dostarczania przesyłek została znacznie uproszczona: odtąd pocztę dowożono konno.

Ostatnim właścicielem Kruszewa z rodu Swinarskich był Ernest (XVI pokolenie). Najprawdopodobniej ok. roku 1880 sprzedał on swoją posiadłość bankierowi wrocławskiemu, Gideonowi von Wallenberg-Pachaly, sam natomiast zakupił majątek Obra w powiecie wolsztyńskim. Czas oraz okoliczności zmiany właściciela majątku kruszewskiego pozostają jednak zagadką (opis oraz wyniki dogłębnych badań zostały zawarte w pracy magisterskiej Małgorzaty Derek pt. Z historii wsi Kruszewo).

Wykazy posiadłości ziemskich wykazują, że za czasów Wallenberga wyodrębniano dwie części wchodzące w skład dominium kruszewskiego: folwark Oberhof (Bronisławki) oraz Niederhof, tj. grunty, położone kilkanaście kilometrów na północny-zachód od Kruszewa w kierunku Walkowic. Ponadto, wyróżniano także tzw. Freischulzengut (140 ha). Łącznie z folwarkami dominium zajmowało obszar ponad 3 280 ha. Administratorem majątku był w roku 1884 Hoffschen, natomiast w 1896 ? Riedel. Opiekę nad lasami sprawował leśniczy Grunert. Warto również zaznaczyć, że w 1896 roku wyodrębniono leśnictwo Waldhof (Dębowiec, położony ok. 10 km na północny zachód od Kruszewa (w kierunku Walkowic).

Mniej więcej w tym czasie we wsi znajdowały się 53 domy. Mieszkało w nich 509 osób, z czego: 48 było ewangelikami (ok. 9%), a 461 ? katolikami (ok. 90%). 150 mieszkańców Kruszewa było analfabetami (ok. 30%). W Kruszewie-dominium znajdowało się 20 domów i mieszkało 350 osób: 19 ewangelików (ok. 5%) oraz 324 katolików (ok. 93%). 87 mieszkańców dominium było analfabetami (ok. 25%). Według leksykonu gminnego prowincji poznańskiej z 1885 r. w Kruszewie mieszkali także Żydzi (7 osób). Mieszkańcy-ewangelicy jeździli w tym czasie do świątyni w Romanowie, natomiast katolicy do kościoła w Czarnkowie.

Prawdopodobnie w 1899 roku (źródła nie są w tej kwestii jednoznaczne) dobra kruszewskie nabył hr. Karol Wincenty Heliodor Potulicki herbu Grzymała. Był on podporucznikiem armii austro-węgierskiej, w 1902 r. mianowanym przez cesarza Franciszka Józefa szambelanem. Na ziemi kruszewskiej gospodarował około dziesięciu lat.

Według Kroniki hr. Potulicki zadłużył się wobec państwa, które odebrało mu najpierw lasy, a następnie także ziemię orną. Doszło wówczas do parcelacji ziemi: Bronisławki otrzymał Karolewski, Potulickiemu natomiast pozostało 20 mórg parku, 500 mórg lasu i 120 mórg ziemi ornej. Leitgeber nie wspomina wprawdzie o zadłużeniu Potulickiego, ale pisze, że sprzedał on Kruszewo z Dębowcem Stefanowi Götzendorf Grabowskiemu: który już w 3 miesiące później odsprzedał je pruskiej Komisji Kolonizacyjnej, gdyż, jak się okazało, był podstawionym przez Niemców agentem. Fakt ten miał miejsce w okresie ostrej walki o każdą piędź ziemi polskiej w zaborze pruskim, toteż wywołał w Wielkopolsce falę oburzenia i protestów, niesłusznie skierowaną pod adresem Karola. W ostrej kampanii prasowej przodował redaktor ?Kuriera Poznańskiego? dr Marian Seyda, który występując imiennie przeciwko Karolowi zarzucał mu świadome przeprowadzenie transakcji. Z zarzutów stawianych mu przez prasę polską Karol oczyścił się, stając przed obywatelskim sądem honorowym [?]. Jednomyślnym werdyktem z 10 VII 1909 r. sąd ten orzekł, że nie ma dowodów świadomego działania Karola Potulickiego, ale jednocześnie stwierdził, iż prowadził on pertraktacje w sprawie sprzedaży Kruszewa w sposób bardzo nierozważny, nie dopełniając przy sprzedaży ziemi obowiązków Polaka w zaborze pruskim (Leitgeber pisze również, że Potulicki sprzedał folwark Bronisławki Bronisławowi Karłowskiemu; według Kroniki ? Karolewskiemu). W Kronice szkolnej znajduje się zapis, iż w 1912 roku rozpoczęto budowę szkoły (przy drodze prowadzącej do Piły) na ziemi sprzedanej Niemcom przez hrabiego Potulickiego. Nie jest pewne, czy ziemię tę sprzedał Potulicki Niemcom (Komisji Kolonizacyjnej) bezpośrednio, czy też może ?za pośrednictwem? wspomnianego Grabowskiego. Faktem jest natomiast, że wkrótce dzisiejsze ?centrum wsi? zaczęło być przygotowywane jako teren pod zasiedlenie niemieckie.

Po sprzedaży dóbr kruszewskich Karol Potulicki przeniósł się do Genewy (zakupił posiadłość Prébailly w Gex we Francji, został jednym z założycieli Polskiego Czerwonego Krzyża oraz członkiem honorowym Delegacji Polskiej przy Lidze Narodów). Nowym właścicielem Kruszewa został natomiast Fritz von Boelwitz (w źródłach można spotkać się z różnorodną pisownią jego nazwiska: Beulwitz, Boelwitz, Mollwitz). Kronika podaje, że był on oficerem wojsk pruskich, zaś karta ewidencyjna pałacu ? że fabrykantem śląskim. Dokładna data nabycia przez niego pałacu nie jest znana ? prawdopodobnie był to rok 1911 lub 1913. Trudnym do ustalenia jest również, od kogo nowy właściciel zakupił majątek.

W czasie, kiedy właścicielem dominium był Potulicki, w Kruszewie zaszły ogromne zmiany. Były one związane głównie z napływem osadników niemieckich. Z myślą o nich wytyczono nowe ulice, odchodzące od szosy. Jedną z nich nazwano Lindenstrasse (Lipowa), inną natomiast Bahnhofstrasse (Dworcowa). Wkrótce zaczęto sprowadzać kolonistów ? 20 rodzin niemieckich. W 1912 roku przystąpiono do budowy nowej szkoły, która miała służyć dzieciom niemieckim (ewangelickiej, uruchomionej w roku 1914). Również w tym samym roku ruszyła budowa kolei. W 1913 r. budowa była już zakończona, a pociągiem można było dojechać z Piły przez Ujście (i Kruszewo) do Poznania. Początkowo stacja kolejowa znajdowała się na końcu ul. Lipowej, jednak z czasem wybudowano nowy dworzec na ul. Dworcowej. Niemcy myśleli również o budowie kościoła, jednak planów tych nie zdążyli zrealizować.

Życie społeczne wsi również rozkwitało. W latach 1909?1918 żywą organizacją kulturalno-oświatową było Towarzystwo Robotników Polskich. Organizowało ono choinki, śpiewy i tańce dla Polaków. Członkowie otrzymywali także gazetę ?Robotnik Polski?, której kolporterem był Kłos.


 

Historia wsi 1914 ? 2010 r.

 

Z czasów I wojny światowej brakuje jakichkolwiek informacji źródłowych na temat życia mieszkańców wsi oraz ich udziału w działaniach wojennych.

W grudniu 1918 r. (tj. w czasie, gdy właścicielem dominium kruszewskiego był już Boelwitz) w Poznaniu wybuchło powstanie, które szybko rozprzestrzeniło się po całej Wielkopolsce i w styczniu 1919 roku dotarło także do powiatu czarnkowskiego. Dnia 6 stycznia w Czarnkowie zorganizowano spotkanie powstańcze. Trwało ono dwa dni i zebrało mężczyzn z całego powiatu. Ustalono, że punktem zbiorczym powstańców będzie browar Koeppego w Czarnkowie. W Kruszewie organizacją powstania zajął się miejscowy rolnik, Jan Górzny. Wraz z braćmi, Władysławem i Tomaszem, organizował on mieszkańców wsi do walki z Niemcami. Aby zdobyć potrzebną do walki broń, powstańcy kruszewscy udali się do pałacu, otoczyli go i zażądali od właściciela (Boelwitza) wydania broni, którą posiadał. W rezultacie otrzymali dwie dubeltówki i skrzynkę naboi. Tak wyposażeni udali się na miejsce zbiórki do Czarnkowa, gdzie przyłączono ich do powstańców z Dębego i Czarnkowa. Razem mieli ruszyć na Romanowo, aby tam nie dopuścić do przejścia Niemców na drugą stronę Noteci.

Od 9 stycznia do 22 lutego 1919 roku krwawe walki toczyły się o wsie Romanowo i Walkowice. Powstańcom czarnkowskim pomagały oddziały z Rogoźna i Szamotuł. Dnia 22 stycznia powstańcy zdobyli Walkowice, jednak wkrótce znów zostały one odbite przez nieprzyjaciela. Nocą, 13 lutego 1919 r., Niemcy poinformowani przez swoich szpiegów o położeniu powstańców niepostrzeżenie przekroczyli rzekę, zaatakowali zaskoczonych powstańców i zdobyli wieś Romanowo, a następnie również Węglewo, Jabłonowo, Walkowice i Osuch. W potyczce pod Romanowem szczególną odwagą wyróżnił się mieszkaniec Kruszewa, Tomasz Górzny, który był dowódcą odwachu. Niestety, zginął jego brat ? Władysław Górzny (Bogusław Polak pisze, iż w tej bitwie do niewoli niemieckiej dostało się 27 Polaków, Kronika podaje natomiast, że zginął również Józef Ekiert ? jest to jednak informacja mało wiarygodna, gdyż już kilka stron dalej inny zapis Kroniki temu zaprzecza). Rozgromieni przez wroga powstańcy udali się do Brzezna, gdzie zaczęli układać plan odbicia Romanowa. Tam też otrzymali posiłki z Chodzieży, które szły przez Marunowo. Powstańcami dowodził wówczas kpt. Stopka. W celu opanowania Romanowa zastosowano podstęp: kilku powstańców szło do wsi szosą od strony Czarnkowa, imitując odsiecz, natomiast główne siły szły lasem i zaatakowały Niemców od strony Brzezna. Zaskoczenie, a także ogromna wola walki Polaków pozwoliły pokonać znacznie większe siły wroga oraz zdobyć kilkadziesiąt karabinów maszynowych, dwa pełne wozy amunicji oraz sprzęt polowy. Władysław Dombek pisze, że w przygotowaniu podstępu uczestniczyło 150 powstańców (przeciw ok. 2 tysiącom Niemców). Następnie część powstańców (w tym także powstańcy kruszewscy), udała się do Walkowic, które również zostały opanowane.

W Walkowicach Józef Ikiert, kruszewianin, zastrzelił oficera niemieckiego, który chciał przedostać się przez śluzę. Przy zwłokach zabitego znaleziono niemieckie dokumenty, dotyczące działań wojennych. Według tych planów Niemcy mieli zająć cały teren, aż po Połajewo. Za zabicie oficera zabójcę spotkała kara ze strony Niemca, mieszkającego w Kruszewie ? właściciela młyna, Berendta. Niedaleko domu powstańca wkłuł on Polakowi ostrą igłę w głowę tak głęboko, że trafiła do mózgu. Ikiert zmarł. Również zwłoki powstańca Władysława Górznego potraktowano w okropny sposób: Głowę zmarłego, szczególnie twarz [Niemcy] zabrudzili kałem niemieckich żołnierzy (obydwaj powstańcy są pochowani na cmentarzu kruszewskim. W 2008 r., z okazji rocznicy Powstania Wielkopolskiego, w miejscu ich pochówku odsłonięto pomnik upamiętniający wydarzenia sprzed 90 lat).

Na początku lutego Niemcy zaczęli atakować wzdłuż szosy Ujście?
?Czarnków. Główny atak rozpoczął się 14 lutego. Wspierały go artyleria, lotnictwo i broń pancerna. Początkowo powstańcy nie potrafili przełamać natarcia. W końcu jednak powstrzymano wroga pod Jabłonowem i podjęto się nawet próby zdobycia Mirosławia. Bitwa ta zakończyła się jednak niepowodzeniem Polaków.

Kolejnym etapem walki powstańczej było utworzenie wojska św. Jadwigi. W jego skład wchodziło 40 osób, w tym także kruszewianie. Wojsko udało się do pałacu w Jabłonowie, którego dziedzicem był Niemiec Schanweber. Przyjął on powstańców nader gościnnie i urządził sute przyjęcie. Powstańcy nie spodziewali się podstępu. Tylko dzięki jednemu z nich, który wszedł na wieżę i dojrzał oddział niemiecki, chcący otoczyć pałac, wszystkim udało się cało wyjść z pułapki. Późniejsza rewizja pałacu odkryła, że w piwnicach czekały przygotowane dla Niemców granaty.

Wojsko św. Jadwigi przebywało w Jabłonowie do marca 1919 r., czyli do momentu odwołania powstania w powiecie czarnkowskim. Jeszcze w maju, w okopach w okolicy Węglewa, powstańcy pozostawali w gotowości do odparcia ataków niemieckich.

Okres międzywojenny był dla Kruszewa czasem kolejnych zmian. Przede wszystkim zmieniali się kolejni właściciele kruszewskiego majątku. Około roku 1924 trafił on w ręce Władysława Rudnickiego (dokładna data zakupu majątku przez Rudnickiego nie jest znana; źródła podają różne lata, mieszczące się w przedziale 1918-1924 r.; najbardziej prawdopodobną wydaje się być data 1924).

Rudnicki był wcześniej administratorem na kresach w jednym z wielu majątków, należących do Radziwiłłów. Doskonały fachowiec, leśnik, rzeczoznawca i konsultant ? jak opisywali go potomkowie ? z wiekiem podupadł na zdrowiu. Ogromne koszty utrzymania (W Kruszewcu na posesji nr 9 mieszkali oprócz Władysława Rudnickiego i jego rodziny także: ochmistrzyni, administrator, dwóch leśników, dwóch ogrodników, ogrodowy, elew gospodarczy, panna do dzieci, kucharka oraz robotnik. Wszyscy oni byli ?na utrzymaniu? właściciela majątku) i niewielkie przychody majątku, a także brak następcy (jego syn był jeszcze zbyt młody, by zarządzać posiadłością), zmusiły Rudnickiego do sprzedaży dóbr kruszewskich (zakupił młyn w Śmiłowie k. Szamotuł, gdzie jeszcze do dziś mieszka jego wnuk ? Jerzy Just ? z rodziną). Warta wspomnienia jest ?legenda rodzinna?, jaka zachowała się w rodzinie Justów. Według niej dziadek był człowiekiem bardzo łatwowiernym: Powszechnie znana była jego hojność m.in. sponsorował budowę kościoła w Kruszewie, czego dowodem jest jego nazwisko na tablicy fundatorów. Chętnie przychodzono do niego ?po prośbie? pożyczać pieniądze i wielu mu nie oddawało. W 1929 r. posiadłość kruszewska została sprzedana oo. Misjonarzom Świętej Rodziny (kupili oni 800 mórg ziemi, w tym 560 lasu). W niedługim czasie zakon założył w Kruszewie niższe seminarium duchowne (jego otwarcie nastąpiło 15.08.1930 r.). Bronisławki zostały natomiast wykupione od Karolewskiego przez Prella.

Drugą ważną zmianą, jaka miała miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym, było przyłączenie obszaru dworskiego Kruszewiec do gminy Kruszewo. Sprawa ta wywołała wiele kontrowersji. Mieszkańcy Kruszewa-wsi optowali za przyłączeniem Kruszewca do swojej gminy, ponieważ ich zdaniem: Obie miejscowości tworzą jak z mapy wynika jedną całość obszaru jak i zabudowań. Przetem [sic!] znajduje się obecnie w gminie Kruszewo wielka ilość Niemców. Po przydzieleniu obszaru dworskiego i obsadzeniu osad, które podlegają likwidacji przez Polaków będą oni w mniejszości o ile się nie spolszczą. Rada gminy Kruszewo miała jednak pewne zastrzeżenia i dlatego zwracała się do Okręgowego Urzędu Ziemskiego z prośbą o wyjaśnienie, jakie warunki i ciężary ciążą na Kruszewcu oraz o nadanie odszkodowania za przejęcie tych ciężarów. Miesiąc później, 10 grudnia 1921 roku, Okręgowy Urząd Ziemski wydał pozwolenie na przyłączenie dominium do gminy Kruszewo. Jako odszkodowanie od poniesionych ciężarów, wynikających z przejęcia Kruszewca, gmina miała otrzymać 5% obszaru rozparcelowanego majątku. Tymczasem jednak do Urzędu Ziemskiego wpływały pisma z obszaru dworskiego zgłaszające sprzeciw wobec projektu. Mieszkańcy Kruszewca chcieli bowiem utworzenia z obszaru dominium osobnej gminy, a nie przyłączenia do gminy już istniejącej. Swoje żądania argumentowali oni w następujący sposób: [?] przez przyłączenie nas do starej gminy zostaniemy ciężarami gminnemi [sic!] tejże gminy do tego stopnia obarczeni, iż z trudem zdołamy podatki Państwowe ponosić, a jeżeli je poniesiemy spowoduje to cofnięcie się w stecz [sic!] naszych gospodarstw i nie będziemy mogli budować i się rozwijać. Natomiast gdy zostaniemy samodzielną gminą, bez trudu ciężary poniesiemy, a Państwo przez regularne płacenie podatków i rozwój nasz korzyść mieć będzie. W innym miejscu pisali również, że utrudnieniem jest dla nich, iż nie posiadają własnej rady gminy ani sołtysa.

W 1925 roku rozparcelowany obszar dworski w całości przydzielono do gminy Kruszewo, ponieważ ? jak uzasadniano ? podział taki stał się konieczny ze względu interesu publicznego [?]. Jednak jeszcze w 1926 roku do Wydziału Powiatowego w Czarnkowie wpływały pisma protestacyjne od mieszkańców Kruszewca.

Wraz z odzyskaniem niepodległości do wsi zaczęły napływać rodziny polskie, a część rodzin niemieckich zaczęła wyjeżdżać do Niemiec. Wkrótce rodzin niemieckich pozostało we wsi zaledwie dwadzieścia. Współżycie ?starych? mieszkańców z nowo przybyłymi z początku nie układało się zbyt dobrze. Jak wspominają autorzy Kroniki, dawało się to odczuć na prawie wszystkich zebraniach. Nieporozumienia nie trwały jednak długo. Znaczącym czynnikiem jednoczącym okazała się działalność licznych organizacji kruszewskich.

Pierwszą z nich była Ochotnicza Straż Pożarna (w 2009 roku obchodząca 90-lecie swojego istnienia). Na jej czele stał Piotr Siejek. Wyposażona w remizę (początkowo znajdującą się przy szosie prowadzącej w kierunku Czarnkowa, w 1973 r. przeniesioną do nowo wybudowanego budynku przy ulicy Towarowej) i skromny sprzęt pożarniczy była najsilniejszą organizacją funkcjonującą w Kruszewie. Oprócz niej działał także ?Sokół? ? towarzystwo gimnastyczne, którego kierownikiem był Michał Kaźmierczak. W krótkim czasie dorobiło się ono pięknych mundurów i czapek z piórami. Z powodu braku miejsca (odpowiedniego boiska lub sali) pokazy gimnastyczne odbywały się na polanie leśnej przy drodze za cmentarzem, potocznie nazywanej ?Wymoklą?. Przyciągały one gości z okolicznych wsi oraz wielu mieszkańców Kruszewa. Na uwagę zasługiwała niespotykana organizacja oraz solidarność członków organizacji. Kronikarze kruszewscy opisują, że kiedy zmarł Kazimierz Sikora, dobry gimnastyk, ?Sokół? okazał pomoc matce zmarłego, wdowie i urządził pogrzeb z orkiestrą ?Sokoła? z Czarnkowa. Udział wzięła cała organizacja w mundurach. Trumnę nieśli druhowie z domu żałoby aż na cmentarz. Takiego pogrzebu nie pamięta wieś.

Kolejną organizacją działającą w Kruszewie było ?Towarzystwo Powstańców i Wojaków?, skupiające powstańców 1918/19 roku. Jego organizatorem był Teodor Wylegała, a przewodniczącym Władysław Rudnicki. Organizacja często wystawiała przedstawienia oraz organizowała strzelania na prymitywnej strzelnicy, znajdującej się przy drodze prowadzącej do Walkowic. W 1924 roku założono także Kółko Rolnicze (KR), funkcjonujące do dziś. Jego pierwszym prezesem był dziedzic majątku Bronisławki ? Prell. Często organizowało ono zabawy taneczne dla mieszkańców wsi. Kobiety skupione były przy organizacji katolickiej ? Stowarzyszeniu Młodzieży Żeńskiej.

Wartym zaznaczenia jest, iż wszystkie organizacje miały swoje sztandary, prowadziły ze sobą ścisłą współpracę i godnie reprezentowały wieś na wszystkich uroczystościach państwowych.

Wieś przed wojną prężnie się rozwijała. Funkcjonowały w niej cztery sklepy spożywczo-odzieżowe, trzy rzeźnictwa, dwie piekarnie, fryzjer, magazyn z wymianą mąki, kuźnia i dwie karczmy. Działała także mleczarnia (parowa), której kierownikiem był Niemiec, posiadający obywatelstwo polskie ? Maga (do 1945 r.). Była ona spółdzielnią, miała swoją radę nadzorczą: w jej skład wchodzili rolnicy, odstawiający mleko, wybierani na zebraniach mleczarskich. Do mleczarni mleko odstawiali rolnicy z Kruszewa, Marunowa, Sarbi, Węglewa i Jabłonowa. W Kruszewie istniała szkoła, zbudowano także kościół i utworzono parafię pw. św. Wojciecha, odłączając się z parafii czarnkowskiej. Wszelkie urzędy znajdowały się natomiast w Czarnkowie. Na czele wsi stał sołtys, który załatwiał wszelkie sprawy administracyjne i podlegał wójtowi. Pierwszym sołtysem po wyzwoleniu został Teodor Wylegała, mieszkający na Wybudowaniu.

Warto w tym miejscu poruszyć sprawę elektryfikacji wsi. Już w 1928 roku istniały plany budowy sieci energetycznej we wsiach powiatu czarnkowskiego. W tym celu sołtysi poszczególnych miejscowości wysyłali do Wydziału Powiatowego w Czarnkowie listy, w których określali wielkość zapotrzebowania na elektryczność. Dla przykładu: Romanowo Dolne reflektowało jedynie na światło: 336 lamp do oświetlania i 6 lamp podwórzowych, Miłkowo ? 70 lamp do oświetlania i 8 lamp podwórzowych, Rosko ? 1 000 do 1 500 lamp, 25?50 motorów na siłę w 2?10 koni, a w Gębiczynie rezygnowano w ogóle z przyłączenia do sieci energetycznej. Sołtys Kruszewa, Grzegorek, zgłosił następujące zapotrzebowanie: 806 lamp do oświetlenia, sześć lamp podwórzowych, 20 motorów na siłę 150 koni. Przed wojną nie udało się jednak zrealizować planów elektryfikacyjnych. W Kruszewie jedynie w klasztorze założono stały prąd w 1938 roku, z którego korzystali także najbliżsi ?sąsiedzi? pałacu ? gospodarze Grzegorek i Roszak.

W tym czasie we wsi mieszkały 152 rodziny (licząc razem z Wybudowaniem). Mieszkańcy zajmowali się głównie rolnictwem. Biedniejsi pracowali w lesie, na majątku w Bronisławkach lub u większych gospodarzy w Kruszewie. Niewielka liczba kruszewian pracowała w hucie w Ujściu. Jak podkreślają autorzy Kroniki, widoczna była spora ilość bezrobotnych, głównie młodej inteligencji. W domu gminnym mieszkało 20 ubogich, którzy w każdym miesiącu pobierali 8?15 złotych.

Dnia 1 września 1939 r. przelatujący nad Kruszewem samolot niemiecki oznajmił kruszewianom wybuch wojny. Mieszkańcy wsi szybko zabarykadowali drogę (ścinając drzewa rosnące przy szosie od krzyżówki do poczty), chcąc utrudnić wrogowi przejazd. Dnia 4 września Kruszewo zostało opanowane przez Niemców. Sformułowali oni swoją radę gromadzką, a na najważniejsze stanowiska we wsi wprowadzili Niemców: sołtysem został Grünberg, kierownikiem poczty Jahnke, młyna ? Sonnenburg, naczelnikiem kolejowym Zdrojewski, jedynie kierownikiem mleczarni w dalszym ciągu pozostawał Maga. Także sklepy zostały odebrane polskim właścicielom i przekazane Niemcom. W kościele utworzono magazyn sprzętu medycznego, a w klasztorze Dom Matki i Dziecka. Nie działała również szkoła ? dzieci najczęściej były zabierane do domów niemieckich i tam pracowały w roli parobków lub służących. Najbardziej widoczną stała się jednak zmiana nazwy wsi ? pierwotnie na Eisenstein, a po pół roku na Kruschendorf (na mapie z 1941 r. widnieje również nazwa Kruschewo).

Gdy tylko Niemcy weszli do Kruszewa (04.09.1939 r.), rozpoczęły się aresztowania powstańców sprzed 20 lat, m.in. Jana Górznego. W Kronice odnotowano różne sposoby znęcania się nad Polakami: Niemiec Henke, by zdobyć najlepszą uprzęż i maszyny rolnicze niszczy swoje we własnym gospodarstwie, a oskarża o to Polaków. Polacy musieli ze swoich gospodarstw poprzynosić wszelką uprzęż i maszyny, Henke zaś mógł sobie wybrać według własnego upodobania, które i ile chciał. Ten sam Niemiec mszcząc się na Polakach, wysmarował 17.09.1939 r. kałem z ustępu okna swojego domu. Zgłosił u sołtysa Grünberga, że to w nocy zrobili Polacy, bo mszczą się na Niemców [sic!]. Grünberg wezwał wszystkich mężczyzn-Polaków z Kruszewa i im rozkazał ścierać chusteczkami do nosa fekalie [sic!] z okien i zmywać je własnymi ślinami. Dalej kronikarz podsumowuje: Nie było tygodnia, by nie przeżywać ohydnych scen.

Wkrótce zaczęto do klasztoru zwozić rodziny polskie z całego powiatu czarnkowskiego, w tym również kruszewskie (rodziny Jana Górznego ? powstańca, Józefa Polarczyka ? kierownika szkoły, Antoniego Prella ? właściciela majątku Bronisławki i innych). W grudniu rozpoczęto ich wywózki ? jak określali Niemcy ? ?na zawsze?. Niebawem wywieziono również do obozu w Dachau ks. Mielcarskiego, Leona Rucińskiego, Bernarda Górznego i Mahyńskiego. Z nich czworga ocaleli jedynie ks. Mielcarski i Bernard Górzny. Równocześnie rozpoczęły się wysiedlenia mieszkańców Kruszewa. Rodziny polskie wywożono do Włoszczowa, Węgrowa i Sokołowa. Po wysiedleniu we wsi pozostało 48 rodzin polskich, w tym 18 rdzennych Polaków, którzy nie starali się o wpisanie na listę Volksdeutschów w czasie okupacji. Rodziny, których nie wysiedlono, również musiały opuścić swoje domy. Nowe mieszkania znajdowały najczęściej na Kącianach i Górach.

Pomimo wprowadzenia zakazu posiadania i słuchania radia, kruszewianie instalowali i ukrywali aparaty radiowe, które dawały możliwość czerpania wiadomości ze świata. Co jakiś czas mieszkańcy schodzili się, aby podnosić się wzajemnie na duchu i przekazywać sobie wiadomości radiowe. Ponadto należy również wspomnieć o tym, że wielu mieszkańców Kruszewa walczyło na frontach II wojny światowej ? nie tylko w kraju, ale także np. pod Monte Cassino (m. in. Antoni Janas, Stefan Bardziński, Franciszek Durek).

Po przegranej wojnie Niemcy zaczęli opuszczać Kruszewo (zdążyli jeszcze zelektryfikować wieś). Kronika opisuje to w następujący sposób: Rodziny niemieckie z załadowanymi wozami ciągnęły drogą na Romanowo ? do Trzcianki. (?) Grünberg ? sołtys ? uciekając wzywał Polaków do spokojnego zachowania się w czasie ich ?chwilowej? nieobecności w Kruszewie i zapewniał powrót Niemców. Jeszcze zanim Armia Czerwona zdążyła wkroczyć do wsi, mieszkańcy zorganizowali spotkanie w celu omówienia zaistniałej sytuacji. Wprawdzie pojawili się na nim Niemcy, jeszcze do niedawna zamieszkujący Kruszewo, ale przestraszeni strzałami, które dały się słyszeć od strony Sarbi, szybko uciekli. Polacy powołali natomiast ochotniczą milicję i rozpoczęli pełnienie warty (bez broni), oczekując przybycia władz.

Dnia 20 stycznia 1945 r. Kruszewo zostało wyzwolone przez Armię Czerwoną. Powoli zaczęli wracać do wsi mieszkańcy, którzy w czasie wojny byli zmuszeni z niej wyjechać. Gospodarstwa opuszczone przez Niemców zostały rozdzielone między mało- lub bezrolnych mieszkańców wsi. Pierwszym sołtysem obrano Kazimierza Nawrota, a jego zastępcą Jana Górznego. W związku z reformą rolnictwa majątek Bronisławki przeszedł na własność państwa jako PGR (Państwowe Gospodarstwo Rolne). Jego pierwszym administratorem został Mieczysław Klera z Czarnkowa.

W ciągu kolejnych lat życie we wsi stopniowo powracało do normalności: już po miesiącu od wyzwolenia uruchomiona została szkoła, a we wrześniu przedszkole. Pierwszą wychowawczynią w przedszkolu była Władysława Dassujówna, a następną ? Aniela Rybarczykówna z Walkowic. Autorzy Kroniki piszą, że: Za jej czasów (1947?1953) przedszkole świetnie się rozwijało, cieszyło się zaufaniem wśród mieszkańców. Dzieci w przedszkolu widziały swój drugi dom. Według relacji mieszkańców wsi, którzy uczęszczali w tym czasie do przedszkola, dzieci otrzymywały ciepły posiłek, do przyrządzenia którego produkty dostarczali ich rodzice. W 1957 r. przedszkole zostało jednak zlikwidowane ? zajmowane przez nie pomieszczenie miało odtąd służyć szkole, której wraz ze stale rosnącą liczbą uczniów, wciąż brakowało odpowiedniej ilości klas lekcyjnych. W 1972 w ramach przygotowania dzieci do pójścia do szkoły, nauczycielka Janina Górzna zorganizowała w ?starej szkole? ognisko przedszkolne, natomiast już na początku roku 1973 w lokalu, który dotychczas zajmowała Gromadzka Rada Narodowa, utworzono przedszkole, które istnieje do dnia dzisiejszego.

Po wojnie Polskie Radio założyło w Kruszewie radiowęzeł, którego aparat nadawczy znajdował się w mieszkaniu kierownika szkoły (1946 r.). Swoją działalność rozpoczęły również liczne organizacje: Służba Polsce, Związek Młodzieży Polskiej (rozwiązany w październiku 1956 r.), Koło Gospodyń Wiejskich (KGW, założone przez Leokadię Golcową w 1949 r.; jego pierwszą przewodniczącą była Janina Górzna, żona miejscowego szewca). Reaktywowano Kółko Rolnicze oraz Ochotniczą Straż Pożarną (od 1945 r. jej komendantem był Sylwester Pachołek). Pomoc OSP okazała się niezbędna już na początku roku 1947, kiedy po gwałtownym ociepleniu odwilż spowodowała zalanie kilku gospodarstw, w tym: Mufki, Magdziarza, Grencla i in. Strażacy kruszewscy przez kilka dni wypompowywali wodę z zalanych budynków. Warto podkreślić, że zarówno OSP, jak i Kółko Rolnicze oraz Koło Gospodyń Wiejskich prężnie działają do dzisiaj.

Pierwszy sklep po wojnie otworzył Teodor Gościński, niedługo po nim Foedke. Jak zaznaczają autorzy Kroniki: obydwa sklepy kolonialne z monopolówką były w prywatnych rękach. W sierpniu 1947 roku otwarto pierwszy sklep spółdzielczy (spółdzielnia ?Noteć?). Mieścił się on w domu Sylwestra Kaźmierczaka. Można było w nim zakupić towary kolonialne i monopolówkę. W lutym 1948 roku zlikwidowano spółdzielnię ?Noteć?, a sklep przeniósł się do lokalu Foedkego.

W lutym 1948 r. uruchomiono świetlicę (znajdowała się ona na dzisiejszej ul. Dworcowej). Początkowo miała służyć ZMP, lecz po jego likwidacji Komitet Frontu Jedności Narodu przekazał ją całej młodzieży kruszewskiej. Wobec braku sali wiejskiej, świetlica ta była także miejscem spotkań i zebrań gromadzkich. Ponadto 18 marca 1951 roku otwarto w niej kino stałe. Inicjatorką powstania kina była Leokadia Golec, miejscowa nauczycielka. Przy pomocy sołtysa (Wojciecha Chmielnika) zostało ono wyposażone w krzesła. Pierwszym wyświetlonym filmem była Opowieść o prawdziwym człowieku. W styczniu 1949 roku utworzono w Kruszewie także bibliotekę gromadzką. Od samego początku swojego istnienia stanowiła ona ważny czynnik rozwoju kultury w Kruszewie. Początkowo znajdowała się w szkole, a bibliotekarką była Leokadia Golcowa. Od 1953 r. kierowała nią Maria Florkowa z Romanowa. W tym czasie księgozbiór biblioteki wynosił 4 293 woluminy i korzystało z niej 960 czytelników. Z czasem biblioteka została przeniesiona do Wiejskiego Domu Towarowego (1959 r.). Miejsce to, choć większe od poprzedniego o 20 m2, nie spełniało jednak swojej roli, więc na początku 1965 r. bibliotekę przeniesiono do nowo wybudowanego Wiejskiego Domu Kultury (w 1992 r. przeniesiona do nowej części WDK, gdzie znajduje się do dziś).

W 1950 roku rozpoczęła się budowa drogi gminnej Kruszewo?Romanowo o długości 0,2 km. Droga miała połączyć dwie wsie, ale przede wszystkim ? usprawnić komunikację w samym Kruszewie. Celem nadrzędnym była poprawa warunków, w jakich każdego dnia dzieci pokonywały drogę do szkoły i z powrotem. Według projektu, na drogę składała się brukowana jezdnia oraz chodnik, na którym w przyszłości miały zostać zasadzone drzewa. Do wybrukowania jezdni mieszkańcy zainteresowanych wiosek przekazywali potrzebne kamienie. Całkowity koszt przedsięwzięcia wyniósł 372 646 zł.

Wiejski Dom Towarowy został otwarty w sierpniu 1959 r. Tym samym wieś wzbogaciła się o sklep odzieżowy, spożywczy, z artykułami gospodarstwa domowego oraz bar. Budynek domu towarowego był bardzo nowoczesny: piętrowy, z centralnym ogrzewaniem, natryskami, salą z podłogą z parkietu. Koszt jego budowy wynosił 1 800 000 zł i pokryła go GS (Gminna Spółdzielnia) w Czarnkowie. W tym czasie we wsi funkcjonował także sklep masarski, mieszczący się w budynku Stanisława Gretza.

W Kronice nie brakuje zapisów o ciekawych wydarzeniach z życia wsi: w maju 1947 r. po raz pierwszy szukano w Kruszewie ognisk stonki ziemniaczanej (żadnego nie znaleziono), a na przełomie 1949/1950 roku odbył się kurs dla młodych matek, którego organizatorem był czarnkowski oddział PCK (kurs ukończyło 13 kobiet). W 1951 roku uroczyście świętowano wypełnienie obowiązkowych dostaw zboża. Autorzy Kroniki opisują to wydarzenie w następujący sposób: (?) przyjechały do Kruszewa wozy udekorowane flagami, by wypełnić obowiązkową dostawę zboża wobec Państwa. Wozy przyjechały z Sarbii i Sarbki. Zboże odstawiono przy dźwiękach orkiestry magazynie Z. S. Chł. [Związku Samopomocy Chłopskiej] w Kruszewie (na sali Gościńskiego). Do gospodarzy przemówił sekretarz P. O. P. [Podstawowej Organizacji Partyjnej] Wyrembek z Czarnkowa i przewodn. P. G. R. N. [Prezydium Gminnej Rady Narodowej] Jóźwiak z Czarnkowa. Tego dnia dla odstawców otwarty był sklep spółdzielni, oraz urządzono stragany z obuwiem, bielizną i pończochami. Część artystyczną dało liceum z Czarnkowa (?).

Według spisu ludności przeprowadzonego w grudniu 1960 roku, w Kruszewie i Bronisławkach mieszkało 828 osób (393 mężczyzn i 435 kobiety), z czego w samym Kruszewie ? 798 osób. Kronika podaje, że w tym czasie we wsi znajdowały się 134 numery domów, dwie biblioteki (szkolna i gromadzka), świetlica, szkoła, kościół, rejonowy szpital ftyzjatryczny, punkt felczerski, punkt apteczny, kino, boisko sportowe, mleczarnia, zlewnia mleka, punkt skupu jaj, młyn, urząd pocztowy, punkt kasowy, agronomówka, bar oraz sklepy: spożywczy, tekstylno-obuwniczy, ze sprzętem gospodarstwa wiejskiego i masarski. Do Czarnkowa i Piły można było dostać się autobusami Spółdzielni Krajowej lub PKS-em, które kursowały cztery razy dziennie, a także koleją, która jeździła sześć razy dziennie. Kruszewianie hodowali głównie jabłka, gruszki i śliwki oraz uprawiali żyto, pszenicę, owies i jęczmień. W całej wsi łącznie hodowano 838 sztuk trzody chlewnej, 245 krów i 99 koni. W gospodarstwach znajdowały się cztery traktory, w tym trzy spółdzielcze. Ponadto mieszkańcy wsi posiadali łącznie cztery samochody i 28 motocykli.

Organizacjami, działającymi w roku 1960, były: Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (PZPR), Zjednoczone Stronnictwo Ludowe (ZSL), młodzieżowe: Związek Młodzieży Wiejskiej (ZMW), Ludowy Zespół Sportowy (LZS), społeczne: Ochotnicza Straż Pożarna (OSP), Kółko Rolnicze (KR) oraz Koło Gospodyń Wiejskich (KGW).

Jednym z donioślejszych wydarzeń w historii Kruszewa było z pewnością wybudowanie i otwarcie Domu Kultury. Powstał on z inicjatywy mieszkańców wsi, którzy wnosili sprawę braku pomieszczenia na cele kulturalne dla młodzieży we wsi Kruszewo. Ówczesny kierownik szkoły, Stanisław Ratajczak, twierdził, że naprawdę na terenie wsi Kruszewo jest brak jakiegokolwiek pomieszczenia gdzie młodzież poza szkolna mogła by [sic!] spędzić kulturalnie wolne chwile, przebywanie młodzieży w miejscowym barze G.S. wpływa ujemnie na wychowanie młodzieży. W kwietniu 1962 roku na zebraniu wiejskim został powołany Społeczny Komitet Budowy Wiejskiego Domu Kultury. Powstał on z inicjatywy mieszkańców wsi, na jego czele stanął Mieczysław Basiński, kierownik kruszewskiej mleczarni. Jeszcze w 1962 roku wykarczowano plac pod budowę, wykonano niezbędne wykopy oraz przywieziono kamień. W następnym roku rozpoczęła się budowa, która trwała do roku 1967. Całością prac kierowało Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej. Koszt wyniósł ok. 803 000 zł, z czego ok. 18% pokryli mieszkańcy, a pozostałą część ? dotacje Prezydium Powiatowej Rady Narodowej (220 000 zł), fundusze Gromadzkiej Rady Narodowej (140 000 zł) oraz gromady (294 000 zł). Wkład mieszkańców Kruszewa polegał głównie na usługach transportowych, a także na karczowaniu drzew na placu budowy oraz robotach przy wykopach pod fundamenty i piwnice.

W 1965 r. nastąpiła uroczystość otwarcia Domu Kultury. Jego funkcjonowanie zaczęło się jednak dopiero od sierpnia 1967 r. Miesiąc później zainaugurowano pierwszy rok kulturalno-oświatowy. Odtąd Dom Kultury stał się centrum życia kulturalnego całej społeczności Kruszewa. Pierwszym gospodarzem WDK został Czesław Wajer. Początkowo w budynku znajdowały się: sala gier i zabaw, sala gier towarzyskich, Klub Rolnika, Gromadzka Biblioteka Publiczna oraz siedziba Gromadzkiej Rady Narodowej (w 1973 r., tj. po likwidacji Gromadzkiej Rady Narodowej, urządzona jako przedszkole). W kalendarz imprez organizowanych przez Dom Kultury wpisano dożynki oraz bal sylwestrowy. Utworzono również sekcje: wokalno-muzyczną, taneczną i recytatorską. Nowa instytucja organizowała także konkursy, prelekcje, wystawy książek, spotkania z pisarzami (np. Bogusławem Kogutem, Moniką Warneńską, Lechem Konopińskim, Tadeuszem Wyrwą-Krzyżańskim i in.), a także we współpracy z LZS ?Sokół? ? rajd motocyklowo-samochodowy. W związku z reformą administracyjną w roku 1977, WDK w Kruszewie przestał istnieć jako samodzielna jednostka administracyjna ? został włączony w struktury Ujskiego Domu Kultury. Do aktywniejszych organizacji wiejskich należały wówczas LZS ?Sokół? oraz Gminna Komisja Turystyki Wiejskiej (GKTW), zajmująca się organizowaniem biwaków, rajdów, zlotów i olimpiad sportowych.

W latach 60. i 70. znacznie zmienił się wygląd Kruszewa ? przede wszystkim wyznaczono nową ulicę ? Nowy Świat (ul. Szkolna), przy której zaczęły w szybkim tempie powstawać domy mieszkalne. Nowe domy stawiano także na innych ulicach. W tym czasie wybudowano również filię POM (Państwowy Ośrodek Maszynowy) i Międzyzakładową Bazę Maszynową (znajdujące się na ul. Dworcowej), nowy budynek Wiejskiego Ośrodka Zdrowia (1971 r.; do tej pory ośrodek zdrowia znajdował się najpierw na ul. Lipowej ? u Głowackich, a następnie na ul. Dworcowej), a także piekarnię (1971 r.). W 1978 r. ukończono również budowę nowego skrzydła szkoły. W pierwszej połowie lat 80. wprowadzono w Kruszewie nazwy ulic. Niektóre nazwy zwyczajowe pozostały niezmienione ? np. ul. Lipowa, natomiast niektóre ulice otrzymały zupełnie nowe nazwy: np. ul. Szkolna (która pomimo swojej nowej nazwy jeszcze przez długi czas była nazywana Nowym Światem). Od 1987 r. zaczęły również powstawać pierwsze zabudowania na ul. Leśnej.

Na przełomie lat 80/90. rozbudowano budynek Domu Kultury (1988?92). W nowej części znalazło się miejsce dla biblioteki (3 pomieszczenia), toalet i zaplecza kuchenno-magazynowego. W 1992 r. uchwałą Rady Miejskiej w Ujściu Dom Kultury znów stał się odrębną jednostką administracyjną ? od nowego roku rozpoczął działalność pod nazwą Wiejski Dom Kultury w Kruszewie. Dyrektorem placówki została bibliotekarka, Maria Hardyk. Życie kulturalne Kruszewa jeszcze bardziej się ożywiło. Zaczęły powstawać nowe sekcje i kółka zainteresowań, w kalendarz imprez wpisano nowe pozycje. Z czasem Dom Kultury wypiękniał: dokonano remontu sali, budynek został otynkowany, na tarasie wyłożono kostkę polbrukową, na terenie wokół niego posiano trawę, posadzono iglaki, utworzono kącik rekreacyjny z miejscem na ognisko oraz boisko do siatkówki i badmintona. W 2004 r., po 38 latach pracy w WDK, na emeryturę przeszła Maria Hardyk. Na jej miejsce zostali zatrudnieni Mariusz Wylegała ? jako dyrektor oraz Krystyna Nawrot ? jako bibliotekarka.

W 1997 r. ukończono w Kruszewie budowę sieci kanalizacyjnej oraz oczyszczalni ścieków. W tym samym roku została przeprowadzona również telefonizacja wsi. Mieszkańcy zostali podłączeni do nowej centrali telefonicznej, która znajdowała się w piwnicy WDK. Podłączono wówczas ok. 160 nowych abonentów.

W 2009 r. w Kruszewie funkcjonowały: trzy sklepy spożywczo-przemysłowe, sklep wielobranżowy, sklep z materiałami budowlanymi, bar, karczma, przychodnia lekarska, apteka, agencja pocztowa, agencja Banku Spółdzielczego, przedszkole, szkoła (podstawówka i gimnazjum), kościół i dom kultury. Istniało również dziesięć zakładów: elektryczny i elektromechaniczny, dystrybucja pasz, koncentratów i dodatków paszowych, dwa przedsiębiorstwa transportowe (ciężki sprzęt budowlany oraz publiczny transport samochodowy towarowy), zakład zaopatrzenia rolnictwa, ośrodek szkolenia kierowców, dwa tartaki, a także firma zajmująca się pielęgnacją zieleni i architekturą ogrodową oraz zakład produkujący podzespoły do kuchenek gazowych.

Na początku XXI wieku Kruszewo nie rozwija się tak szybko jak sąsiednie wioski. Zauważalny jest znacznie wolniejszy wzrost ilości nowych budynków oraz zahamowanie przyrostu liczby mieszkańców. W grudniu 2008 roku we wsi mieszkało 800 osób, tj. zaledwie dwie osoby więcej niż 50 lat wcześniej. Centrum wydarzeń kulturalnych we wsi stanowi Wiejski Dom Kultury, szkoła oraz kościół. Wszystkie instytucje wspólnie organizują liczne uroczystości, skupiając wokół siebie mieszkańców nie tylko Kruszewa, ale i okolicznych wsi.

WDK od początku swojego istnienia tętnił życiem. Obecnie organizuje się w nim wystawy twórczości lokalnych artystów, występy okolicznościowe (z okazji Święta 11 Listopada, Dnia Kobiet, Bożego Narodzenia i in.), turnieje i zawody (turnieje wsi, sołtysów, mecze piłki nożnej ?kawalerowie vs. żonaci?). Do imprez cyklicznych należą dożynki, Bieg św. Wojciecha, Święto Sportu Wsi, Turniej Warcabów 100-polowych, Turniej Piłkarski o Puchar Sołtysa (w którym biorą udział drużyny reprezentujące miejscowe zakłady pracy) oraz Rajd Samochodowy im. Jana Dziubakiewicza. Każdego dnia w domu kultury swój wolny czas spędza wiele osób, uczestnicząc w zajęciach dla dzieci, młodzieży i dorosłych: kółku tanecznym (trzy grupy), wokalnym, nauce gry na instrumentach, aerobiku. Sukcesami może poszczycić się działające od wielu lat kółko teatralne ?Grajbajki? prowadzone przez Jolantę Grabowską. Odwiedzający WDK chętnie grają tu także w szachy, tenisa stołowego, bilard lub korzystają z komputerów w kawiarence internetowej. Poszukujący dobrej książki odwiedzają bibliotekę, zaopatrzoną w pokaźny i stale uzupełniany księgozbiór. Przeniesiona do nowego budynku (w 1992 r.) spełnia ona nie tylko rolę wypożyczalni książek, ale jest także miejscem spotkań i zabaw dzieci. Można w niej skorzystać ze słowników i encyklopedii oraz Internetu (dwa stanowiska komputerowe). Pomieszczenia domu kultury są również udostępniane dla organizacji wszelakich uroczystości: od wesel i uroczystości rodzinnych począwszy, poprzez imprezy szkolne, parafialne, na spotkaniach organizacji wiejskich skończywszy. Ważnym wydarzeniem w historii domu kultury był jego 40. jubileusz, hucznie obchodzony w 2005 roku.

Organizacje, istniejące w Kruszewie od wielu lat, zawsze chętnie angażują się w tworzenie imprez i uroczystości wiejskich, których koordynatorem zazwyczaj jest dom kultury. Ich głównym zadaniem jest pomoc w organizacji najważniejszej uroczystości ? dożynek. Koło Gospodyń Wiejskich urządza ponadto przeróżne kursy, pokazy i wycieczki (pokazy kosmetyków, sprzętów AGD itp.) wycieczki nad morze, do operetki itp.), a także spotyka się przy kawie, aby świętować Dzień Kobiet lub najzwyczajniej poplotkować. Kółko Rolnicze jest przede wszystkim organizatorem szkoleń rolniczych i obchodów świąt ludowych. Poza tym jego członkowie uczestniczą w wystawach i pokazach rolniczych, a także pomagają sobie nawzajem w codziennej pracy (np. podczas żniw, wypożyczając sobie nawzajem specjalistyczne maszyny). Członkowie reaktywowanego w 1995 r. Ludowego Zespołu Sportowego ?Sokół? angażują się natomiast przede wszystkim w organizację imprez sportowych.

Prężnie działa również Ochotnicza Straż Pożarna, w 2009 roku obchodząca jubileusz
90-lecia istnienia. Jest ona największą organizacją działającą na terenie wsi. Zrzesza 42 członków czynnych, sekcję kobiet w ilości 10 osób oraz 10 członków honorowych. Przy OSP funkcjonują również sekcje młodzieżowe (sekcja chłopców ? 10 osób oraz sekcja dziewcząt ? 10 osób), które szczególnie w chłopcach zaszczepiają pasję zawodu strażaka. Wśród kadry kruszewskiej OSP jest sześciu profesjonalnie wyszkolonych ratowników medycznych, którzy potrafią udzielić pierwszej pomocy przedmedycznej. Kruszewska jednostka jest wyposażona w trzy samochody (star 200, żuk oraz nabyty w 2009 r. MAN TGM 13-280), a także sprzęt gaśniczy, dwa agregaty prądotwórcze, zestaw do ratownictwa technicznego oraz medycznego. Od 2002 r. jest włączona do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego.

Najważniejszymi wydarzeniami 2009 roku były w Kruszewie obchody 90. rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Przygotowania do uroczystości, a szczególnie tworzenie listy zasłużonych w walce o wolność kruszewian, z jednej strony zaktywizowały wielu mieszkańców, z drugiej zaś ? wywołały wiele kontrowersji. Podczas podniosłej uroczystości na kruszewskim cmentarzu (która zgromadziła prawdziwe tłumy widzów) odsłonięto pomnik upamiętniający bohaterskie czyny walczących o wolność Ojczyzny.

Do ważnych inicjatyw integrujących lokalną społeczność można również zaliczyć powstanie miesięcznika parafialno-lokalnego ?Wojciechowe Wieści?, którego redaktorem naczelnym został proboszcz Jerzy Ranke, a także powstanie strony internetowej wsi, administrowanej przez WDK. Należy przy tym podkreślić, że obie formy przekazu cieszą się ogromną popularnością wśród mieszkańców sołectwa.


Historia parafii Kruszewo

 

Kronika wsi Kruszewo podaje, że już w latach 1914?18 Niemcy myśleli o zbudowaniu we wsi kościoła ewangelickiego. W zbiorach APP można jednak odnaleźć dokumenty świadczące o początkach tworzenia parafii już w roku 1910. W liście do Królewskiej Komisji Kolonizacyjnej z dnia 19 stycznia 1911 roku mowa jest o utworzeniu parafii, z Kruszewem jako ośrodkiem centralnym, połączonej z gminą kościelną Marunowo oraz z jednym wspólnym proboszczem. Niemcy nie zdążyli jednak postawić kościoła. Na ziemi, którą przeznaczyli na ten cel, mieszkańcy Kruszewa postanowili natomiast wznieść swój własny kościół ? katolicki.

Do 1923 roku kruszewianie udawali się na mszę do kościoła parafialnego, znajdującego się w Czarnkowie. Już w drugiej połowie tego samego roku, w prywatnym domu Teodora Gościńskiego, utworzono kaplicę. W ?Roczniku Kościelnym? ukazała się wówczas informacja następującej treści: W parafji Czarnkowskiej [sic!] na kresach zachodnich we wsi Kruszewo tworzy się kaplica, a przy niej tak bardzo potrzebna placówka duszpasterska. Ks. Proboszcz Swiniarski uprasza księży Proboszczów i Rektorów kościołów, aby mu przyszli z pomocą, ofiarując dla kaplicy parametry i sprzęty kościelne. Brak jest przedewszystkiem [sic]: kielicha, ampułek, tacek, ornatu fioletowego, kapy białej. Pierwsze nabożeństwo w nowo powstałej kaplicy miał odprawić wikariusz parafii czarnkowskiej, ks. Stanisław Szwedziński, we wrześniu 1923 roku. Jak podaje w swojej książce ks. Marian Derkaczewski, to właśnie ten ksiądz zaprowadził w Kruszewie księgi metrykalne. Pierwszy wpis w kruszewskiej Liber baptisatorum zaświadcza, iż 7 października 1923 roku została ochrzczona dziewczynka, Hedvigis Nawrot, urodzona 28 września tego samego roku.

W 1924 roku do Kruszewa przybył ks. Ignacy Czemplik, który rozpoczął budowę kościoła. Prosta architektura kruszewskiej świątyni, uważana za brzydką, miała być dla mieszkańców Kruszewa swego rodzaju ?karą? za chęć odłączenia się od parafii Czarnków. Według relacji wspomnieniowych mieszkańców wsi, to ówczesne władze kościelne nie zgodziły się na zbudowanie w Kruszewie ?ładniejszej? świątyni. Wnioskując z dokumentów, które znajdują się w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu (AAP), władze duchowne ­? i te parafialne, czarnkowskie, i te archidiecezjalne, poznańskie ? miały powody, by nie przepadać za kruszewianami. Biskup poznański Stanisław Kostka Łukomski pisał bowiem do księdza Mikołaja Swinarskiego, proboszcza parafii Czarnków, w następujący sposób: Raz poraz [sic!] przybywają delegacje samozwańcze z Kruszewa lub okolicy i domagają się szybkiej decyzji w sprawie kościoła tamże. Nie wątpię w to, iż kieruje petentami na ogół dobra wola, lecz nieobeznani z trudnościami i formalnościami potrzebnymi do przeprowadzenia tak ważnej sprawy, nie chcą zrozumieć, że sprawa tak doniosła musi przejść koleje prawem kościelnem i państwowem [sic!] przepisane i że ją prowadzić muszą odpowiednie instancje prawne nie zaś poszczególni parafianie. Wobec przykrości, jaka mnie wczoraj spotkała (mowa tu o wizycie niejakiego Nowaka, który chcąc zawalczyć o kościół w Kruszewie, stawił się u księdza biskupa w stanie nietrzeźwym oraz go obrażał ? jest to wersja wydarzeń przedstawiona przez ks. biskupa, której zapis znajduje się w AAP). nie będę już przyjmował w tej sprawie osobiście nikogo, który się nie wykaże poleceniem X. Proboszcza. X. Proboszcz zechce przy sposobności bytności swojej w Kruszewie podać to prywatnie do wiadomości tych osób, które się budową kościoła w Kruszewie interesują. Pisemne podania należy kierować do Konsystorza Arcybiskupiego. W odpowiedzi na ten list ksiądz Swinarski donosił biskupowi, iż od czasu, kiedy ks. Szwedziński został wikariuszem Kruszewa i oświadczył, że nie uznaje nad sobą władzy proboszcza, a jedynie biskupa, ten zaprzestał bywania w Kruszewie. Ponadto proboszcz czarnkowski pisał, że petenci, tj. kruszewianie, mnie jako proboszcza nie uznają. Wysnuwał też domysły, dlaczego mogła zaistnieć taka sytuacja. Otóż, jego zdaniem, mieszkańcy wsi żądali pozostawienia w Kruszewie ks. Szwedzińskiego (o którym w liście do biskupa wyrażali się bardzo pochlebnie: roztoczył takie opiekuńcze skrzydła nad naszymi ludźmi, tak zaskarbił sobie ich serca, tyle duszy wkłada w swą kapłańską działalność, od której tak bardzo zależy moralny stan umysłów naszej parafji [sic!], nawet jej równowaga społeczna, a przeto i ekonomiczna, gdyż największe niezgody ks. prob. Szwedziński usuwa je jednem swem [sic!] kapłańskim słowem. Bogiem a prawdą nie widzi się już w obecnych czasach podobnej sytuacji w żadnej chyba parafji, w żadnym chyba kraju), sprzeciwiali się poleceniom proboszczowskim i przede wszystkim ? może chcą się użalić i na mnie, że się zabrałem do odnowienia Kościoła w Czarnkowie a nie wystawiłem Kościoła w Kruszewie, bo i oto [sic!] mają wielki żal do mnie.

Tymczasem wierni pisali kolejne listy do biskupa, uzasadniające potrzebę utworzenia parafii i pobudowania świątyni. Kluczowym argumentem były duże odległości, jakie kruszewianie (i mieszkańcy okolicznych wsi) musieli pokonywać, chcąc uczestniczyć w nabożeństwach w kościele parafialnym. Sytuację przedstawiano w sposób bardzo dosłowny i obrazowy: Zdarzają się wypadki, że niektórzy katolicy od kilku lat nie byli w kościele, a pytani przez księdza, dlaczego to czynią odpowiadają, że dla braku ubrania i obuwia do kościoła przybyć nie mogą. Może więc powód ten upadnie, gdy bliżej znajdą świątynię. Ponadto mieszkańcy przedstawiali biskupowi swoje propozycje rozwiązania problemu gruntów, które miałyby należeć do parafii. Sprawa była dla nich tak ważna, iż gotowi byli własnymi środkami wykupić niezbędną ziemię. Pisali: znajduje się jednak w Kruszewie około 400 mórg roli i pastwisk, zatrzymanych przez byłą Kolonizację na cele religijno-kulturalne, możeby więc Urząd Osadniczy mógł te ziemię przekazać miejscowemu ks. Proboszczowi za trud administrowania filialnego kościoła, a gdyby J. Eminencja uważał to żądanie za zbyt wygórowane to będziemy gotowi ziemię tę odkupić od Urzędu Osadniczego, by w ten sposób przynajmniej zapewnić księdzu wynagrodzenie.

Niewątpliwie istniał poważny konflikt między wiernymi, chcącymi jak najszybszego rozpoczęcia budowy kościoła, a władzą duchowną, ściśle przestrzegającą przepisów, ale bynajmniej nie nastawioną negatywnie do idei utworzenia nowej parafii. Biskup popierał bowiem kruszewian w ich dążeniach. Świadomy istnienia w najbliższej okolicy kościołów ewangelickich, które mogą przyczynić się do odchodzenia wiernych od katolicyzmu i ich germanizacji ? kierował do Urzędu Ziemskiego niezbędne pisma, przychylając się do próśb mieszkańców zainteresowanych wsi.

Pomimo wszelkich trudności w końcu rozpoczęto jednak budowę tak bardzo oczekiwanego kościoła. Kamień węgielny poświęcono 13 maja 1928 roku podczas wizyty Prymasa Polski, Augusta kardynała Hlonda, arcybiskupa poznańskiego i gnieźnieńskiego. Wydarzenie to dokumentują zdjęcia umieszczone w Kronice parafii Kruszewo. Następnego dnia, 14 maja 1928 roku, utworzono także nową parafię. Dekret utworzenia parafji św. Wojciecha w Kruszewie w dekanacie Czarnkowskim został wydany już 4 maja 1928 roku przez kardynała Augusta Hlonda. Ustanawiał on jednostkę administracji kościelnej, w skład której miały wchodzić miejscowości: Bronisławki, Drzązgowo leśniczówka, Gołe Pole leśniczówka, Kruszewiec, Kruszewo, Marunowo, Romanowo Górne, Sarbia, Walkowice i Walkowice leśniczówka. W uzasadnieniu napisano: Uznając konieczność otoczenia mieszkańców Kruszewa i miejscowości okolicznych ? ze względu na ich wielką odległość od kościoła parafialnego ? szczególną opieką duszpasterską, tworzymy w Kruszewie [?] parafię pod wezwaniem Świętego Wojciecha, Biskupa i Męczennika. Na mocy dekretu ustanowiono, iż na działkach przyznanych przez Okręgowy Urząd Ziemski (dwie działki o powierzchni: 0,77 x 0,22 ha i 0,55 x 0,90 ha) parafianie sami zbudują kościół oraz potrzebne budynki kościelne oraz proboszczowskie; parafianie będą korzystać z cmentarzy w Kruszewie, Romanowie Górnym oraz Walkowicach; uposażeniem parafii będzie działka Osada-Kruszewo nr 37, o powierzchni 12,07 x 0,60 ha oraz opłaty parafian; obowiązek postawienia oraz utrzymania wszelkich potrzebnych budynków, a także uposażenia personelu kościelnego będzie spoczywał na parafianach. Ponadto zostanie powołany duszpasterz, który będzie tytułowany proboszczem, a także określono wygląd pieczęci, którą będzie się on posługiwać. Rozporządzenie weszło w życie 14 maja 1928 roku. Od nowego roku parafia została natomiast oddana w administrację dotychczasowemu wikariuszowi, odtąd już proboszczowi, księdzu Ignacemu Czemplikowi.

Budowa kościoła trwała do roku 1931, kiedy to został on poświęcony. Projekt kruszewskiego kościoła wykonał architekt Stefan Cybichowski (w niektórych publikacjach błędnie podaje się Franciszka Morawskiego). Projekt prawdopodobnie od początku zakładał wybudowanie na kościele wieży, jednak nie wybudowano jej zapewne z braku odpowiednich funduszy. W przedsięwzięcie zaangażowali się wszyscy mieszkańcy wsi. Nazwiska najbardziej zasłużonych gospodarzy zostały wmurowane w ścianę za głównym ołtarzem. Ponieważ czarnkowianie byli przeciwni utworzeniu parafii kruszewskiej, cały ciężar finansowy budowy kościoła i budynków przykościelnych spadł na mieszkańców Kruszewa. Zobowiązali się oni, że od każdego gospodarstwa oddadzą na rzecz budowy kościoła równowartość dwóch krów (co było wówczas dość wysoką kwotą).Budowę kościoła wsparł również finansowo Wydział Powiatowy w Czarnkowie.

W latach 20. odkupiono od niemieckiego rolnika ? Roberta Schmidta ? gospodarstwo, znajdujące się przy drodze prowadzącej do Marunowa. Do 1937 roku mieszkał w nim pierwszy proboszcz, ks. Ignacy Czemplik, po nim kolejny ? ks. Bolesław Mielcarski. Gdy wybuchła II wojna światowa, ten sam Niemiec, od którego gospodarstwo zostało zakupione, wrócił na swoje dawne miejsce zamieszkania. Nie cieszył się nim jednak zbyt długo, gdyż krótko po wojnie powróciło ono w posiadanie parafii. Do dzisiaj gospodarstwo, o którym mowa, służy jako probostwo dla wszystkich kolejno przybywających do Kruszewa księży.

W momencie wybuchu II wojny światowej proboszczem w Kruszewie nadal był ks. Mielcarski. Do dziś wielu mieszkańców wsi dobrze zna historię aresztowania go przez gestapo. Dnia 20 marca 1940 roku ks. Mielcarski przebywał w gospodzie w oddalonym o 5 km Węglewie. Ujrzawszy stojący tam fortepian, zaczął na nim grać. Wraz z gospodarzem Kazińskim, mieszkańcem Węglewa, ośmieleni ilością wypitych trunków, zaśpiewali hymn narodowy (według niektórych mieszkańców Kruszewa ks. Mielcarski i Kaziński śpiewali wówczas także Boże coś Polskę). Nie uszło to uwadze mieszkańców wsi, którzy donieśli na ?rozrywkowych? Polaków (do 1945 roku większość mieszkańców Węglewa stanowili Niemcy). Obydwóch spotkała surowa kara ? zostali wywiezieni do obozu w Dachau. Dokumenty, znajdujące się w poznańskich archiwach, wskazują, iż w 1940 roku ks. Mielcarski przebywał w więzieniu we Wronkach. Czy jednak został tam przewieziony bezpośrednio po aresztowaniu w Węglewie? I czy po zwolnieniu z więzienia został przewieziony od razu do Buchenwaldu, a następnie Dachau, czy też przebywał jeszcze w innych miejscach? Na te pytania źródła nie dają odpowiedzi. Prawdopodobnym jest, że po pobycie w więzieniu we Wronkach ks. Mielcarski został przewieziony do Lądku, gdzie koncentrowano wszystkich księży, którzy następnie mieli zostać wywiezieni. Ksiądz Mielcarski, bardzo schorowany, wrócił z obozu w Dachau po pięciu latach. Kaziński, który rzekomo całą winę wziął na siebie, nie wrócił nigdy. Starsi mieszkańcy wsi wspominali, jak proboszcz opowiadał po swoim powrocie, że w obozie było mu bardzo ciężko i wyprawiano z nim okropne rzeczy.

Pod nieobecność proboszcza posługę duszpasterską w parafii sprawował w zastępstwie ks. Lech Paluch. Ks. Derkaczewski pisze, iż pomimo zamknięcia kościoła 1 listopada 1940 roku przez władze niemieckie, dalszą opiekę nad wiernymi sprawowali potajemnie księża z Czarnkowa i Lubasza. W kościele Niemcy utworzyli w tym czasie magazyn sprzętu sanitarnego. Wyzwalający ziemie polskie Rosjanie również nie oszczędzili kruszewskiej świątyni. Włamali się do niej, a następnie rozczarowani tym, że nic cennego wewnątrz nie znaleźli, zaczęli strzelać.

Powojenne losy parafii kruszewskiej są dość dobrze znane. Do klasztoru powrócili oo. Misjonarze Świętej Rodziny. W czasie wojny kościół kruszewski został spustoszony, pilną potrzebą stał się także remont wieży. Aby wybrnąć z trudnej sytuacji finansowej parafii, wprowadzono opłaty za tzw. ?dzierżawę ławek?. Początkowo opłata wynosiła 80 zł od miejsca za pół roku i stanowiła równowartość jednego funta masła. Pierwszeństwo w dzierżawieniu miejsc mieli właściciele przedwojenni. System ten zaczął obowiązywać od 1 lipca 1945 roku. W lipcu powołano także tymczasową Radę Parafialną, mającą pełnić swoje obowiązki do czasu wydania dalszych zarządzeń przez władze duchowne (żaden z członków przedwojennej Rady nie zgłosił się na wcześniejsze wezwania księdza z ambony). W skład tej Rady weszli: Kazimierz Nawrot z Kruszewa, Szkoda z Sarbii, Mądrawski z Romanowa Górnego oraz sołtys Walkowic ? Grot.

We wrześniu 1945 roku w ogłoszeniach parafialnych zanotowano: radosna wiadomość ? list ks. prob. Mielc. przeczytać. Najprawdopodobniej była to pierwsza informacja o ocalałym proboszczu. Wkrótce schorowany ks. Mielcarski powrócił do Kruszewa.

W niedługim czasie parafia otrzymała do zagospodarowania kościół ewangelicki w Węglewie (1946 r.), który do dzisiaj służy jako kaplica. Podobny kościół w Marunowie został rozebrany z powodu braku funduszy na jego remont. W tym samym roku niemieccy jeńcy wojenni ?użyczeni? przez administratora Bronisławek, Klera, zajęli się odnowieniem i wymalowaniem kościoła parafialnego. Prawdopodobnie właśnie wtedy na sklepieniu prezbiterium zostały namalowane gwiazdy na niebieskim tle. W 1948 roku kościół kruszewski doczekał się organów. Zostały one przydzielone drogą korzystnego kupna przez Urząd Wojewódzki w Poznaniu, a pochodziły ze zboru ewangelickiego w Stajkowie. W kwietniu 1949 r. rozpoczęły się prace nad montażem instrumentu w kościele, a 22 maja nastąpiło jego poświęcenie.

Ważnym wydarzeniem dla parafii były uroczyste obchody jubileuszu 25-lecia święceń kapłańskich ks. Mielcarskiego (1951 r.). Z tej okazji wierni podarowali swojemu proboszczowi piękne prezenty: złoty kielich mszalny oraz krzyż. Pamiątką z tej uroczystości jest fotografia przedstawiająca proboszcza w otoczeniu innych księży, ministrantów i licznie zgromadzonych wiernych, zrobiona na tle kościoła w Kruszewie. Na zdjęciu, na ścianie kościoła (nad bocznymi wejściami), dookoła lamp widoczne są ślady gipsowania, świadczące o założeniu w ostatnich latach instalacji elektrycznej. W kolejnych latach pasterzowania proboszcza wybudowano w Kruszewskim kościele ołtarz główny, poświęcony patronowi parafii. Zaprojektował go w 1952 roku artysta rzeźbiarz Jan Jakub z Poznania. Według relacji mieszkańców wsi dwie kolumny znajdujące się w tym ołtarzu, to lipy, które rosły niegdyś na ulicy Lipowej, nieopodal domu organisty, Andrzeja Janasa. Wartym odnotowania jest również fakt, iż w krótkim czasie po pobudowaniu ołtarza, na sklepieniu prezbiterium wykonano polichromię przedstawiającą patrona parafii w chwale niebieskiej.

Dnia 19 marca 1962 roku zmarł ks. Bolesław Mielcarski. Jego pogrzeb był wielką uroczystością. W kondukcie żałobnym z kościoła na cmentarz szło wiele delegacji ze sztandarami i kwiatami, a także rzesze parafian. Ceremonia pogrzebowa została uwieczniona na fotografiach, znajdujących się w Kronice parafii Kruszewo. Nagrobek ks. Mielcarskiego do dziś znajduje się na tutejszym cmentarzu, a w ostatnich latach został odrestaurowany.

Nowy proboszcz, ksiądz Edmund Klemczak, został mianowany 1 lipca 1962 roku. Do tego czasu obowiązki proboszcza pełnił w parafii wikariusz, ks. Wiktor Góra. Ksiądz Klemczak był proboszczem pełnym energii i zapału. Pierwszym zadaniem, jakiego się podjął, było ogrodzenie cmentarza parafialnego. Fundusze na ten cel pozyskał ze sprzedaży drewna, które wycięto na terenie cmentarza. Równocześnie rozpoczął się remont plebani ? założono centralne ogrzewanie, kanalizację i hydrofor. Przebudowano także salkę katechetyczną oraz garaż. W 1963 roku ks. Klemczak podjął się zabezpieczenia kościoła przed osuwaniem się ściany północnej ? wewnątrz świątyni założono ściągi zabezpieczające. W tym samym roku utworzono przy kościele parking dla samochodów oraz zadaszony ? dla motorów. Był to pierwszy parking przy kościele w powiecie. Ks. Klemczak wprowadził także jako pierwszy w powiecie ogrzewanie kościoła (piec na ropę).

Kościół, dotychczas ozdobiony jedynie ołtarzem głównym, w 1964 roku doczekał się ołtarza bocznego, poświęconego Matce Boskiej. Umieszczony w nim obraz, wraz z mechanizmem odsłaniającym, jest wykonany na wzór obrazu częstochowskiego. Kolejnym wielkim przedsięwzięciem ks. Klemczaka był zakup organów. Dotychczasowe drewniane piszczałki zostały wymienione na nowe organy, 14-głosowe ? leśny flet i tremolo, skonstruowane przez organmistrza Bronisława Cepkę z Popowa k. Wronek. Dnia 3 września 1967 roku odbyła się uroczystość poświęcenia organów. Wszyscy parafianie zostali na nią zaproszeni w charakterze rodziców chrzestnych. Poświęcenia dokonał dziekan czarnkowski, ks. kan. prof. Antoni Thiel. Tego samego dnia odbył się koncert organowy w wykonaniu mgr. Eugeniusza Brańki, głównego organisty i chórmistrza z Jasnej Góry. Wykonano wówczas m.in. Preludium
a-moll
J. S. Bacha oraz Ave Maria Schuberta-Machla.

Parafia Kruszewska może się poszczycić posiadaniem relikwii św. Wojciecha ? maleńkiej cząstki chrząstki ze skroni świętego. Przywiózł ją z Gniezna do Kruszewa ks. Klemczak wraz z organistą Janasem pod koniec lat 60. Aby móc otrzymać relikwie, musiał zostać zakupiony specjalny złoty relikwiarz. Relikwie świętego znajdują się dziś w ołtarzu głównym, na plebani zaś jest przechowywany dokument potwierdzający ich autentyczność.

W 1978 roku kruszewianie obchodzili 50-lecie powstania parafii. Tak dostojny jubileusz stał się okazją do realizacji kolejnego wielkiego przedsięwzięcia: zbudowania na kościele wieży. Dnia 8 listopada 1978 roku odbyła się uroczystość jej poświęcenia. Podobnie jak w przypadku organów, i tym razem parafianie zostali poproszeni o dołączenie do grona rodziców chrzestnych. Jeszcze jedną dość ważną zmianą, która zmieniła oblicze kruszewskiego kościoła, a miała miejsce za czasów ?proboszczowania? ks. Klemczaka, było otynkowanie budynku kościoła w sierpniu i wrześniu 1985 roku. Od tego czasu zewnętrzny wygląd świątyni nie uległ już żadnym radykalnym zmianom.

Umacnianiu wiary mieszkańców parafii sprzyjały obchody uroczystości Millenium Polski oraz peregrynacji Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej (13 lipca 1977 roku). Wtedy to wszystkie miejscowości parafii przybrały odświętny wygląd. Kościół był ozdobiony flagami, girlandami oraz zawieszonymi nad ulicami napisami maryjnymi. Ponadto cała droga prowadząca z Kruszewa do Romanowa była udekorowana kolorowymi proporczykami. Pamiątką po tych wydarzeniach jest Księga pamiątkowa parafian z Kruszewa z wpisami rodzin, zamieszkujących parafię (do dziś przechowywana na plebanii).

Bardzo ważnym aspektem pracy duszpasterskiej ks. Klemczaka była współpraca z parafianami, szczególnie z młodzieżą. Plebania była zawsze otwarta dla gości, mieszkańcom Kruszewa szczególnie zapadły w pamięć tzw. spotkania przy kominku. Proboszcz organizował także spotkania oazowe, wyjeżdżał z młodzieżą na liczne wycieczki i rajdy.

1 lipca 1987 roku kolejnym proboszczem parafii kruszewskiej został ks. Andrzej Szulc. Także i on przyczynił się do rozwoju parafii. Za jego ?kadencji? do parafii przyłączono wieś Sarbka. Główną jego zasługą jest jednak wybudowanie kaplicy pw. Krzyża Świętego w Walkowicach oraz kaplicy pogrzebowej na cmentarzu w Kruszewie (1992 rok).

Piątym proboszczem, który przybył do Kruszewa 1 lipca 1995 roku, był ks. Marian Derkaczewski. Za jego czasów do parafii przyłączono wieś Jabłonowo, tzw. Buki (2002 r.), a także gruntownie odremontowano kościół (zmieniono pokrycie dachowe, pomalowano wnętrze świątyni). Ponadto remontów doczekały się także kaplice parafialne w Węglewie i Walkowicach. Ks. Derkaczewski rozpoczął również budowę nowego probostwa. Niestety, nie udało się jej zakończyć ze względu na odwołanie księdza z parafii kruszewskiej. Ten niezwykle energiczny ksiądz zasłynął jednak przede wszystkim z umiłowania kamieni i staroci. Zainicjował zbudowanie dzwonnicy z tyłu kościoła, a także groty Matki Bożej w narożniku posesji kościelnej, przy skrzyżowaniu ulic Pilskiej i Dworcowej. To właśnie dzięki niemu kościół jest dzisiaj otoczony niezwykłymi głazami, które wzbudzają zainteresowanie przejezdnych.

Przez cały czas istnienia parafii ważną rolę spełniali obecni w swoim klasztorze do 1998 roku Misjonarze Świętej Rodziny.

Od 2007 roku proboszczem parafii jest ks. Jerzy Ranke. W ciągu trzech lat jego obecności w Kruszewie wyremontowano probostwo oraz rozpoczęto gruntowny remont kościoła. Ksiądz szczególny nacisk kładzie na katechizację dzieci i młodzieży, organizując dla nich wycieczki, specjalne nabożeństwa, a przede wszystkim ucząc ich religii w szkole. Powołał również do życia miesięcznik parafialno-lokalny ?Wojciechowe Wieści?, tworzony przez mieszkańców Kruszewa i okolicznych miejscowości. W 2010 r. do parafii przybył wikariusz ksiądz Adam Pawłowski.


 

Historia szkoły w Kruszewie

 

Historia szkolnictwa w Kruszewie jest dość długa ? sięga pierwszej połowy XIX w. Pierwszy budynek szkolny został wybudowany w roku 1840 na Starej Wsi (dzisiaj jest on określany jako ?stara szkoła?). W Kronice wsi Kruszewo został opisany w następujący sposób: Szkoła postawiona na wzniesieniu obejmowała 1 klasę po lewej stronie, po prawej mieszkanie nauczycielskie. Od strony ulicy stały zabudowania gospodarcze ? dwie stodoły, dwa chlewy. Jedną stodołę rozebrano w roku 1941 (w czasie okupacji hitlerowskiej). Wkrótce okazało się, że szkoła jest za mała w stosunku do potrzeb rosnącej liczby uczniów. Do istniejącego budynku dobudowano więc lewe skrzydło, w którym mieściły się dwie klasy. Dotychczas funkcjonującą klasę zamieniono natomiast na mieszkanie dla nauczycieli. Z uwagi na to, że we wsi mieszkały rodziny zarówno polskie, jak i niemieckie, szkoła została podzielona: w jednej klasie uczyły się dzieci polskie, w drugiej zaś ? niemieckie. W okresie apogeum germanizacji, kiedy zabroniono uczniom posługiwania się językiem polskim w szkole, w wielu miejscowościach zaczęły wybuchać strajki. Także dzieci kruszewskie wyraziły swoją niechęć wobec polityki zaborcy i w 1904 roku rozpoczęły strajk. Trwał on 14 dni. W Kronice szkolnej zapisano: młodzież była surowo karą chłosty ukarana, natomiast rodzice płacili kary pieniężne dochodzące do wysokości 100 marek. W pierwszym etapie istnienia szkoły w Kruszewie nauczycielami byli: Zarachowski, Kubacki (syn byłego organisty czarnkowskiego), Günter (brat żony młynarza), a następnie pochodzący z Sarbii Jany, za czasów którego dobudowano lewe skrzydło szkoły. Kolejnymi nauczycielami, których wymienia Kronika, byli Erhardt, Grunnert, Lozański, Hamot i Dagnan.

W 1912 roku rozpoczęła się budowa nowej szkoły przy drodze prowadzącej z Piły do Czarnkowa (tj. na ziemi sprzedanej Niemcom na cele kolonizacyjne przez hrabiego Potulickiego). Została ona uruchomiona dwa lata później, zwyczajowo była nazywana ?szkołą ewangelicką?. Uczyły się w niej dzieci niemieckie, natomiast dzieci polskie pobierały nauki w ?starej szkole?.

W latach międzywojennych szkoła, w zależności od ilości uczęszczających do niej uczniów, była szkołą powszechną I lub II stopnia (sześcio- lub czteroklasowa). Uczęszczały do niej dzieci z Kruszewa i Bronisławek. Jej kierownikami byli kolejno: Dagnan, Henryk Bartoszek (od roku szkolnego 1932/33 do roku 1935) oraz Józef Polarczyk (od 1935 r. do wybuchu II wojny światowej). Kierownik szkoły, a także nauczyciele mieli wówczas prawo korzystania z ziemi szkolnej (przeznaczonej pod uprawę), zabudowań i podwórza. Wyposażenie szkoły było dość ubogie: w klasach znajdowały się stare czteroosobowe ławki, a jedynymi pomocami dydaktycznymi były obrazy biblijne. Autor Kroniki wspomina, iż uczniowie nie byli w tym czasie ubezpieczani, choć wypadki oczywiście się zdarzały. Opisuje nieszczęśliwy wypadek uczennicy III klasy, Teresy Kaźmierczak, która podczas zabawy w gliniance została zasypana: Pogrzebano i tyle, kiedy obecnie za złamanie ręki otrzymuje cztery tysiące złotych odszkodowania za symboliczne 10 zł (roczna składka ubezpieczeniowa). W listopadzie 1939 roku Józef Polarczyk został odwołany z funkcji kierownika szkoły. Gestapo zbadało jego personalia i władze niemieckie stwierdziły, że nie może on być zatrudniony na ziemiach zachodnich w Wielkopolsce. Wkrótce Józef Polarczyk wraz z rodziną (a także z innymi mieszkańcami Kruszewa) został uwięziony w kruszewskim klasztorze, aby niebawem zostać wywiezionym w nieznane miejsce. Na jego miejsce przybyła z Krosina nauczycielka Maria Mikulska. W Kronice szkolnej zanotowano także, jaki los spotkał nauczyciela, pracującego w kruszewskiej szkole do 1939 roku, Mariana Babuchowskiego ? zginął on w obozie w Katyniu (potwierdza to Lista katyńska).

Dzieci kruszewskie miały możliwość uczenia się w swojej szkole tylko do stycznia 1940 roku. Później ?stara szkoła? została bowiem przekształcona przez Niemców w Deutsches Haus, w którym odbywały się zebrania partyjne. Od tego momentu dzieci nie uczyły się już w żadnej szkole.

Tuż po wyzwoleniu Kruszewa, w lutym 1945 roku, dzieci znów zaczęły uczęszczać do szkoły podstawowej. Rozpoczęcie nauki poprzedziła uroczysta msza św. odprawiona w kościele parafialnym. Pierwszymi nauczycielami byli Jan Wierdak i Stefan Górski. W marcu do grona pedagogicznego dołączyła Maria Mikulska. Niebawem na dawne stanowisko kierownika szkoły powrócił Józef Polarczyk.

We wrześniu 1945 roku rozpoczął się nowy rok szkolny. W szkole w Kruszewie naukę rozpoczęło 184 dzieci. Tak duża liczba uczniów wynikała z braku dostępu do edukacji podczas okupacji hitlerowskiej (w następnych latach liczba uczniów zmniejszyła się). Duża ilość uczniów oraz braki lokalowe powodowały, że nauka musiała się odbywać w klasach łączonych. W tym czasie szkoła była siedmioklasowa. W dwóch najstarszych klasach dzieci uczyły się języka obcego (francuskiego), który wykładała Maria Mikulska. W tym roku uczniów klas
IV?VII czekała nie lada gratka. Pojechali na wycieczkę kulturalno-oświatową do Poznania. Zawieziono ich samochodem ciężarowym. Program wycieczki był bardzo bogaty i ciekawy: uczniowie zwiedzili muzea, miasto, zoo, palmiarnię. Dodatkowymi atrakcjami było obejrzenie w kinie Tarzana w dżungli oraz wieczoru baletowego w operze poznańskiej.

Dość niecodziennym wydarzeniem pierwszych powojennych lat funkcjonowania szkoły była pierwsza konferencja rejonowa nauczycieli szkół podstawowych gminy Czarnków, która odbyła się w 1946 roku w Kruszewie. Nauczycielka Maria Nawrotowa przeprowadziła wówczas lekcję pokazową w klasie pierwszej. Po konferencji odbyło się spotkanie towarzyskie u kierownika szkoły.

Od 1 września 1946 roku stanowisko kierownika szkoły objął Klemens Nawrot, gdyż dotychczasowy kierownik, Józef Polarczyk, przeprowadził się do Czarnkowa i objął kierownictwo tamtejszej szkoły. W tym samym czasie utworzono w szkole Koło Rodzicielskie, które stało się pomostem między nauczycielami a rodzicami. Jego prezesem był Stanisław Rademacher (pełnił on funkcję agronoma w Szkole Gospodarstwa Wiejskiego). Pierwszym przedsięwzięciem, którego podjęło się Koło, było zorganizowanie zabawy tanecznej, z której dochód został przeznaczony na utworzenie biblioteki uczniowskiej. Potrzeby finansowe szkoły były jednak o wiele większe. Na zebraniu gromadzkim mieszkańcy wsi uchwalili więc dobrowolną daninę na potrzeby szkoły. Wynosiła ona 100 000 zł. Sołtys, zebrawszy pieniądze, przekazał je Klemensowi Nawrotowi. Pieniądze zostały rozdysponowane na zakup dwóch żelaznych pieców do izb szkolnych, remont dachu oraz zakup książek do biblioteki (w listopadzie w księgozbiorze biblioteki szkolnej znajdowało się 236 książek, podczas gdy jeszcze na początku roku szkolnego było ich zaledwie 31). Dnia 16 listopada odbyła się pierwsza po wojnie wywiadówka, podczas której rodzice uczniów mogli porozmawiać z nauczycielami swoich dzieci. Na zebraniu były poruszane także sprawy finansowe szkoły. Końcówka kolejnego roku szkolnego była okazją do zorganizowania kolejnej wycieczki. Tym razem uczniowie pojechali na cztery dni do Gdyni.

W lutym 1947 roku nowym kierownikiem szkoły został Stanisław Golec, który dotychczas pełnił funkcję kierownika szkoły w Górze. Jego żona, Leokadia Golcowa (nota bene inicjatorka powstania Kroniki wsi Kruszewo), również została zatrudniona w szkole jako nauczycielka. Warto tu nadmienić, że w latach 40. i 50. XX wieku rotacja nauczycieli w szkole była dość duża. Spowodowane było to po części niskimi zarobkami lub wyjazdami do większych miast w celu dokształcania się, a po części także zmianami stanu cywilnego nauczycieli i co za tym idzie ? zmianami ich miejsca zamieszkania.

Zimą 1947 roku szkoły gminy Czarnków były nieczynne z powodu ostrych mrozów. Jak podkreśla autor Kroniki, dzięki życzliwości mieszkańców Kruszewa, kruszewska szkoła była jednak dość dobrze zaopatrzona w opał i mogła funkcjonować normalnie. Niezwykłym wydarzeniem dla kruszewskiej podstawówki było przybycie Teatru Marionetek we wrześniu 1947 r. Wystawił on przedstawienie pt. ?Kubuś Salceson?. Dzieci, które po raz pierwszy miały możliwość oglądać takie widowisko, były bardzo uradowane. Także i starszym mieszkańcom Kruszewa przedstawienie bardzo się podobało. Również we wrześniu dotychczasowi nauczyciele, Klemens Nawrot oraz jego żona Maria z d. Mikulska, opuścili szkołę. Przeprowadzili się oni bowiem do Chruściska w powiecie legnickim.

Na początku maja 1951 roku zmarł kierownik szkoły, Stanisław Golec. Tymczasowo zastępowała go jego żona, Leokadia, a we wrześniu nowym kierownikiem został Stanisław Ratajczak (dotychczasowy kierownik szkoły w Jędrzejewie k. Lubasza).

W sierpniu 1952 roku obydwa budynki szkolne zostały wyremontowane. Za zaoszczędzone przez Komitet Rodzicielski 1 600 złotych zdołano wymalować dwie klasy, korytarz, drzwi i okna, wstawić szyby oraz zamki, odmalować szafy i naprawić drzwi frontowe. Ponadto Prezydium Gminnej Rady Narodowej przeznaczyło 600 złotych na remont dachu i studni. Trzy lata później wyremontowany został również budynek starej szkoły. W lutym 1956 roku sroga zima spowodowała zamknięcie szkoły. Pomimo palenia w piecach, temperatura w salach lekcyjnych nie przekraczała +2oC. Zamiast na lekcje dzieci uczęszczały więc na zajęcia świetlicowe, podczas których grały w tenisa stołowego i szachy. Przewodniczący drużyny harcerskiej zorganizował także kulig dla młodzieży szkolnej. Także w styczniu 1963 r. nauka szkolna została przerwana przez srogą zimę. Tym razem zarządzenie o zamknięciu wszystkich szkół wydał sam Minister Oświaty. Kruszewska szkoła była wówczas zamknięta przez tydzień (od 21 do 26 stycznia). Zajęcia lekcyjne były odwoływane jednak nie tylko z powodu ostrych mrozów. Dla przykładu, w listopadzie 1957 r. wybuchła epidemia grypy i zajęcia także zostały zawieszone.

W roku szkolnym 1957/58 naukę w kruszewskiej szkole rozpoczęło 106 dzieci. Nauczycielami byli natomiast: Leokadia Golcowa, Zofia Gocówna, Halina Górzna i kierownik szkoły, Stanisław Ratajczak. Religii uczył ks. Bolesław Mielcarski, w każdej klasie po dwie godziny tygodniowo.

Przez cały ten okres nauczyciele wraz z uczniami organizowali liczne akademie, przedstawienia, występy chórowe i okolicznościowe. Koło Rodzicielskie dzięki kolejnym zabawom tanecznym zbierało fundusze na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb podstawówki (np. w 1951 roku zakupiono dla szkoły pomoce naukowe, a w 1952 roku ? materiał potrzebny do oprawy książek, kałamarze dla klas I?III oraz głośnik radiowy); dzieci wyjeżdżały na wycieczki szkolne (najczęściej do Poznania, gdzie mogły zwiedzić miasto oraz ? zgodnie z panującą wówczas ideologią ? osiedle robotnicze i fabrykę Stalina). Wśród wielu przedsięwzięć, jakie były organizowane w kruszewskiej szkole, warto wymienić również zawody sportowe, ogniska harcerskie, biegi narodowe, zbiórki złomu i odpadków użytkowych, zbiórki szyszek i żołędzi. Uczniowie pomagali przy transporcie zboża (październik 1951 r.), sadzeniu topoli przy drodze do Węglewa i Bronisławek (1959 r., posadzono wówczas 800 drzew), a także przy zbieraniu ziemniaków w PGR Bronisławki (za zarobione pieniądze w roku 1954 uczniowie zakupili sprzęt do gry w ping-ponga), Jabłonowo i Sarbia. Nie było żadnej uroczystości w Kruszewie po wojnie, w której szkoła podstawowa nie dałaby swego programu, bądź w części czołowej, bądź w części artystycznej.

Szkoła była jednak również narzędziem ówczesnych władz. Szczególnie w latach 50. nauczyciele byli zobowiązani do pełnienia przeróżnych funkcji: przeprowadzania spisu ludności i inwentarza, prowadzenia kampanii wyborczej, [...] cotygodniowego składania raportu na temat przebiegu obowiązkowych dostaw wobec państwa na terenie gromady Kruszewo. Uczestniczyli oni również we wszystkich posiedzeniach Rady Gromadzkiej. Nałożono na nich obowiązek nakłaniania miejscowych rolników do utworzenia rolniczej spółdzielni produkcyjnej.

W roku szkolnym 1963/1964 dotychczasowy kierownik szkoły, Stanisław Ratajczak, został przeniesiony do Czarnkowa. Nowym kierownikiem został Czesław Nowak, który do tej pory pełnił tę funkcję w szkole w Węglewie. W tym czasie w kruszewskiej podstawówce uczyło sześciu nauczycieli, podczas gdy uczęszczało do niej 162 uczniów. Aby zapewnić odpowiednie warunki do nauki, na piętrze nowej szkoły mieszkanie nauczycielskie przebudowano na salę lekcyjną, natomiast w budynku starej szkoły sale lekcyjne zamieniono na pracownie zajęć praktyczno-technicznych i gabinet biologiczny. Ponadto zorganizowano osobne pomieszczenie na bibliotekę szkolną.

Lata 60. charakteryzował jednak przede wszystkim ogrom rocznic i jubileuszy. W marcu 1965 roku obchodzono w kruszewskiej szkole jubileusz Tysiąclecia Państwa Polskiego. W kolejnych latach hucznie obchodzono jubileusze 25-lecia PRL, 50-lecia PCK oraz wybuchu Powstania Wielkopolskiego. W 1969 r. świętowano również setną rocznicę urodzin Lenina. Przygotowania do wszystkich uroczystości były rzetelne i długotrwałe. Najczęściej towarzyszyły im przeróżne konkursy: czytelnicze, recytatorskie, wokalne i in. Odbywały się także spotkania i pogadanki tematyczne: o Powstaniu Wielkopolskim opowiadał dzieciom jego uczestnik, kruszewski powstaniec, Tomasz Górzny, w Tygodniu Higieny Jamy Ustnej (związanym z obchodami 50-lecia PCK) przeprowadzono pogadankę o higienie jamy ustnej, akcję profilaktyczną, a także szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Świętując urodziny Lenina, śpiewano piosenki i recytowano wiersze poświęcone rewolucji, a uczniowie klas starszych wykonywali albumy i plakaty ku czci wielkiego wodza.

W drugiej połowie lat 60. i na początku 70. nadszedł czas reform w szkolnictwie. Rozpoczął się on ogólną reformą oświaty, która wydłużyła naukę w szkole podstawowej z siedmiu na osiem lat (1966/67). Kolejne zmiany zaczęto wprowadzać w kruszewskiej szkole w roku szkolnym 1970/71. Podczas szkolenia zorganizowanego przez Wydział Oświaty przedstawiono kruszewskim nauczycielom eksperymentalny system nauczania Muszyńskiego i Fleminga. Miał on na celu maksymalne aktywizowanie do pracy samych uczniów i włączanie ich do procesu samowychowania. Po dogłębnej analizie grono pedagogiczne zdecydowało o wdrożeniu systemu w tutejszej szkole. Wartym podkreślenia jest, że szkoła w Kruszewie była jedną z pierwszych szkół w powiecie czarnkowskim, która wprowadziła do nauczania powyższe metody.

Kolejne zmiany nastąpiły w roku 1973. W styczniu zlikwidowano gromadę Kruszewo, a jej obszar przyłączono do gminy Czarnków. Z reformą tą były związane zmiany w sieci szkół. W związku z dużą ilością dzieci, a także znaczną odległością od szkoły gminnej w Czarnkowie, szkoła w Kruszewie miała się stać szkołą zbiorczą
? miały do niej uczęszczać także dzieci z okolicznych wiosek. Powyższe zmiany spowodowały, że liczba uczniów szkoły w Kruszewie miała ulec znacznemu powiększeniu. Wobec tego podjęto decyzję o dobudowaniu skrzydła do istniejącego budynku szkolnego (do ?szkoły ewangelickiej?). Według projektów, w skrzydle tym miało się mieścić sześć klas lekcyjnych, stołówka-świetlica, kuchnia, kancelaria i sekretariat. Początek budowy zaplanowano na wiosnę 1973 roku, koniec zaś ? na lato roku następnego. Nie obyło się jednak bez trudności - budowa ruszyła dopiero jesienią 1974 roku, a w kwietniu następnego roku uroczyście został wmurowany akt erekcyjny.

W sierpniu 1975 r. zmarł śmiercią samobójczą ówczesny dyrektor kruszewskiej szkoły, Czesław Nowak. Od nowego roku szkolnego dyrektorem szkoły został Paweł Kudliński. Już trzy lata po objęciu tego stanowiska miał on przyjemność rozpoczęcia pracy w nowym budynku szkolnym, posiadającym dobrze oświetlone i komfortowo wyposażone klasy oraz liczne pomoce naukowe. W ?nowej szkole? mieściło się dwanaście sal lekcyjnych, z których utworzono klasopracownie: techniczną, biologiczno-chemiczną, historyczną, geograficzną i matematyczną. Uczęszczały do niej dzieci z Kruszewa, Bronisławek, Jabłonowa i Węglewa. Rozpoczęcie roku szkolnego było obchodzone bardzo uroczyście.

W 1989 roku, po transformacji ustrojowej, szkoła w Kruszewie została podporządkowana samorządowi Gminy i Miasta Ujście. Zmiana ta przyniosła wymierne korzyści dla funduszy szkolnych. Odtąd dyrektor szkoły otrzymuje własny budżet. Dzięki temu rozwiązaniu dyrekcja szkoły może sama zadecydować o wykonywaniu bieżących remontów, a także o zakupie potrzebnych pomocy naukowych (do tej pory pomoce naukowe były przydzielane z tzw. ?rozdzielnika pomocy naukowych?, stąd często ?przydziały? były niedostosowane do potrzeb szkoły ? kilkakrotnie dostarczano szkole te same pomoce, powodując ich nadmiar, bądź też dostarczano takie rzeczy, które w ogóle nie były wykorzystywane).

W latach 1990?1992 dyrektorem szkoły był Jan Ciesiółka. Po nim dyrektorem została Marzanna Nerkowska, która swą funkcję sprawuje do dziś. Już na początku jej ?dyrektorowania? w szkole zaszły wielkie zmiany, co było nierozerwalnie związane z ogólnopolskim zwiększeniem zainteresowania oświatą, a także coraz większymi wymogami stawianymi nauczycielom. W szkole w Kruszewie przybyło nauczycieli specjalistów, a ci nauczyciele, którzy nie posiadali wykształcenia wyższego, zaczęli nadrabiać braki. Znów do sal lekcyjnych powróciła religia, której nauczał ówczesny ksiądz proboszcz ? Andrzej Szulc. Uczniowie zaczęli brać udział w olimpiadach przedmiotowych, pojawiło się wiele nowych kółek zainteresowań, m.in. wzbudzające duże zainteresowanie wśród publiczności Kruszewa i okolic kółko teatralne prowadzone przez Jolantę Grabowską. Także wygląd zewnętrzny szkoły stawał się coraz atrakcyjniejszy: w oknach pojawiły się firanki, a w klasach ? jasne i kolorowe świeżo odmalowane ściany oraz nowe meble. Odnowiono także elewację budynku szkolnego, odmalowano okna i parapety, przeprowadzono bieżący remont dachu. Wkrótce teren szkoły został ogrodzony nowym płotem, pojawiło się nowe boisko do piłki siatkowej i koszykowej oraz asfaltowa bieżnia. W 1994 roku rozpoczęły się także prace przygotowawcze do nadania szkole imienia. To największe święto szkoły w całej jej historii poprzedzone było wieloletnimi przygotowaniami: od wyboru patrona począwszy, poprzez gruntowny remont szkoły, przygotowanie projektu oraz wyhaftowanie sztandaru, ułożenie hymnu szkoły, na przygotowaniu części artystycznej uroczystości skończywszy. Uczniowie mieli okazję wziąć udział w licznych konkursach dotyczących (wówczas jeszcze ?kandydata na patrona?)
Kornela Makuszyńskiego, a starsze klasy pojechały na wycieczkę śladami jego życia i twórczości. 25 maja 1996 roku odbyła się uroczystość nadania szkole imienia. W tym święcie uczestniczyło wiele ważnych osobistości: przedstawiciele Parlamentu RP, władz wojewódzkich, gminnych i sołeckich. Nie zabrakło reprezentacji zaprzyjaźnionych zakładów, sponsorów, przyjaciół szkoły, a także mieszkańców Kruszewa i okolicznych wiosek.

Nowy rok szkolny 1996/97 obfitował w zmiany. Po pierwsze, otwarto nową szkołę filialną w Jabłonowie. Nowoczesny budynek szkolny posiadał trzy sale lekcyjne, świetlicę, bibliotekę, szatnię, kuchnię, pokój nauczycielski i gabinet kierownika. Przez kilka najbliższych lat uczęszczały do niej najmłodsze dzieci z Jabłonowa i Węglewa. Szkoła w Kruszewie została wyposażona w nowoczesną salę komputerową. Cieszyła się ona ogromnym powodzeniem wśród uczniów, którzy wówczas nie mieli jeszcze możliwości korzystania z takiego sprzętu na co dzień. Wkrótce szkolny matematyk, Krzysztof Krajniak, oraz nauczyciel techniki, Jan Ciesiółka, rozpoczęli zapoznawanie dzieci z obsługą komputerów w ramach kółka informatycznego. W pierwszych latach działalności kółka chętnych do zapisania się było tak dużo, że pomimo utworzenia kilku grup, nie wszyscy zainteresowani mogli na nie uczęszczać. Ze względu na ciągły brak sali gimnastycznej, również w 1996 roku, jedną z sal lekcyjnych zaadaptowano na zastępczą salkę gimnastyczną. Wykonano odpowiednie prace remontowe: na ścianach zamontowano drabinki gimnastyczne, zabezpieczono grzejniki, a także przygotowano odpowiednią podłogę. Sala ta do dzisiaj służy uczniom na lekcjach wychowania fizycznego. Wreszcie, w tym samym roku, swoją działalność rozpoczął radiowęzeł oraz sklepik szkolny, w którym można było zaopatrzyć się w słodycze i drobne przybory szkolne. W lutym 1997 roku ukazał się także pierwszy numer gazetki szkolnej, redagowanej przez uczniów ? ?Uczniak Kruszewski?. Z nowym rokiem szkolnym kruszewska podstawówka znowu wypiękniała: wyremontowano łazienki, podłogi, odmalowano klasy, zmieniono ogrzewanie ? piec węglowy wymieniono na ekologiczny olejowy.

W 1998 roku kruszewski pałac został wykupiony przez prywatnego właściciela, Sławomira Kempę. Osoba ta wywarła znaczny wpływ na życie całej wsi, również szkoły. Jako właściciel dużej firmy, Sławomir Kempa zasponsorował szkole nowoczesne wyposażenie kuchni, pokoju nauczycielskiego oraz biurko do gabinetu dyrekcji, dziesięcioro wybranych uczniów pojechało natomiast na wycieczkę do Tunezji.

W 1999 roku, w ramach reformy szkolnictwa, w szkole w Kruszewie utworzono szkołę podstawową oraz gimnazjum. To drugie, choć jego uczniowie wciąż uczyli się w tym samym budynku, na krótki czas stało się filią ujskiego gimnazjum. W 2001/2002 roku utworzono w Kruszewie Zespół Szkół im. Kornela Makuszyńskiego, w skład którego wchodziły obydwie szkoły. Od tego czasu szkoła funkcjonuje pod niezmienioną nazwą.

W roku szkolnym 2008/09 do kruszewskiego zespołu szkół uczęszczało 195 uczniów (szkoła podstawowa ? 116: 57 dziewczynek i 59 chłopców, gimnazjum ? 79 uczniów: 41 dziewczynek i 38 chłopców), podczas gdy pracowało w nim 18 nauczycieli (14 zatrudnionych w pełnym oraz czterech w niepełnym wymiarze godzin; 12 dyplomowanych, trzech mianowanych, dwóch kontraktowych oraz jeden stażysta) oraz ośmiu pracowników obsługi i administracji. Obecnie szkoła posiada dziewięć sal lekcyjnych, pracownię komputerową, salę multimedialną, zastępczą salkę gimnastyczną, stołówkę-świetlicę, bibliotekę, pokój nauczycielski, gabinet pielęgniarki, gabinet dyrekcji, sekretariat, magazynki sprzętu sportowego i pomocy naukowych, archiwum, toalety i pomieszczenie gospodarcze dla obsługi. Na boisku szkolnym w 2010 r. wybudowano nowoczesny kompleks sportowy w ramach projektu rządowego ?Moje boisko ? Orlik 2012?. Uczniowie mają możliwość uczestniczenia w pozalekcyjnych kółkach zainteresowań: polonistycznym, matematycznym (tzw. zajęcia wspomagające), wokalnym, teatralnym, sportowym (piłka nożna). W miarę możliwości szkoła urozmaica codzienną naukę, np. organizując spotkania uczniów z interesującymi ludźmi (rzeźbiarzem Kazimierzem Słodowym, posłem Markiem Borowskim, senatorem Piotrem Głowskim, poetą Stanisławem Neumertem), uczestnicząc w charytatywnych imprezach ogólnopolskich (od 2000 roku w szkole organizowana jest akcja ?Góra grosza?, a od 2004 roku ? we współpracy z kruszewskim WDK ? uczniowie zbierają pieniądze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy). W kalendarz imprez szkolnych, które odbywają się rokrocznie, wpisały się m.in.: ?pochód Mikołajów?, Konkurs Piosenki Żołnierskiej i Patriotycznej, konkurs kolęd i pastorałek, wigilia szkolna oraz dzień samorządności. Od kilku lat każdego roku uczniowie trzecich klas gimnazjum odwiedzają hutę szkła w Ujściu, a także (dzięki funduszom Rady Rodziców) mają okazję obejrzeć spektakl w teatrze. Szkoła współpracuje także z Wiejskim Domem Kultury w Kruszewie, np. wspólnie przygotowując występy dzieci i młodzieży, które uświetniają każdą bardziej lub mniej oficjalną uroczystość w Kruszewie. Wartym zaznaczenia jest również fakt, iż szkoła posiada tytuł ?szkoły z klasą? (od 2002 roku).


Inne instytucje i organizacje oświatowe w Kruszewie

 

W listopadzie 1945 roku utworzono w Kruszewie Gminną Szkołę Gospodarstwa Wiejskiego, której kierownikiem był Józef Polarczyk. Do szkoły uczęszczało 35 uczniów. Przestała ona istnieć 30 czerwca 1946 r. Wkrótce starsza młodzież skupiła się w Szkole Przysposobienia Rolniczo-Wojskowego. Kierownikiem tej szkoły był Stanisław Golec ? wykładał on nauki ogólnokształcące. Pozostałymi wykładowcami byli: Mieczysław Klera (administrator majątku Bronisławki) ? nauki rolnicze oraz Sadowski (z Romanowa) ? P.W. i W.F. (przysposobienie wojskowe i wychowanie fizyczne). Z czasem szkołę przekształcono w Szkołę Przysposobienia Rolniczego. Młodzież prowadziła w swoich gospodarstwach działki rolne, a uwagi na ich temat zapisywała w specjalnych dzienniczkach. Brano również udział w konkursach. W 1963 roku do szkoły uczęszczało 18 uczniów. Kierownikiem szkoły był wówczas Czesław Nowak, wykładali w niej natomiast: Leokadia Golcowa, Stanisław Ratajczak, agronom Przybyliński oraz felczer Józefiak.

W październiku 1958 roku utworzono w Kruszewie szkołę dla dorosłych z klasą siódmą. Zapisanych było do niej 13 słuchaczy. Zajęcia odbywały się wieczorami, wykładowcami byli: Leokadia Golcowa, Zofia Gocówna, Halina Górzna i Stanisław Ratajczak. Wszyscy słuchacze ukończyli szkołę z wynikiem pozytywnym w marcu 1959 roku. W pierwszym półroczu 1959 roku działała w kruszewskim klasztorze szkoła dla dzieci reumatycznych. Pięćdziesięcioro czworo dzieci z całego województwa poznańskiego do południa odpoczywało, spacerowało i miało zajęcia świetlicowe, natomiast po południu obowiązkowo uczęszczało na lekcje. Nauczycielami klas I?III byli Lidia Gruntkowska i Stanisław Ratajczak, natomiast klas starszych ? Halina Górzna, Leokadia Golcowa i Zofia Gocówna.

W Kruszewie działały również różne organizacje młodzieżowe: Służba Polsce (SP), do której należeli zarówno chłopcy, jak i dziewczęta, a następnie także Związek Młodzieży Polskiej (ZMP), który czuwał nad rozwojem kulturalnym młodzieży kruszewskiej. Organizowały one zabawy, przedstawienia oraz uruchomiły życie świetlicowe. Prężnie działali także kruszewscy harcerze, skupieni wokół Zdzisława Hardyka, którzy organizowali obozy i kolonie harcerskie. Latem 1950 roku gościli u siebie drużynę harcerską z Inowrocławia, z którą rywalizowali podczas tzw. ognisk harcerskich.


 

Historia pałacu w Kruszewie

 

Pierwszy pałac w Kruszewie został zbudowany za czasów Swinarskich. Jeszcze przed jego powstaniem właściciele majątku założyli park krajobrazowy z nieregularnymi alejkami spacerowymi, kępami zieleni i malowniczymi polankami. Roślinność, która wcześniej istniała w tym miejscu, została umiejętnie wkomponowana w park ? stąd niektóre rosnące w nim drzewa liczą sobie prawie 200 lat. Najprawdopodobniej, w czasie gdy budowano pałac, założono dwa stawy. Na strudze, która je łączy, zbudowano natomiast dwa niewielkie mostki. Pałac znajdował się w centrum parku, nieco bardziej na zachód od tego, który stoi dzisiaj, był kryty strzechą. Sami Swinarscy zdążyli go jeszcze rozebrać i postawić nowy, lekko przesunięty na południowy-wschód. Kolejny właściciel dominium kruszewskiego, Wallenberg, rozebrał budynki pałacu postawionego przez Swinarskich i zbudował własny ? ten, który stoi do dziś. Przy jego budowie byli zatrudnieni prawie wszyscy gospodarze i wyrobnicy z Kruszewa, a także z okolicznych wsi ? Marunowa i Walkowic. Budowę ukończono w 1889 roku.

Pierwsze lata XX wieku charakteryzowały się częstymi zmianami właścicieli pałacu. Po Wallenbergu majątek przejął hr. Potulicki, następnie Boelwitz, a ok. 1924 r. ? Rudnicki. W 1929 roku pałac trafił w ręce oo. Misjonarzy Św. Rodziny. Wkrótce stał się siedzibą niższego seminarium duchownego (do 1935 r.). Gdy liczba kleryków się zwiększyła, seminarium przeniesiono do Bąblina, w pałacu utworzono natomiast (od 1938 r.) nowicjat zakonny. W Kruszewie na studiach filozoficznych było przeciętnie ok. dwudziestu pięciu kleryków (?). W tym czasie wewnątrz znajdowały się 23 pokoje ogrzewane, 12 nieogrzewanych i jedna kuchnia. Tuż obok pałacu stała tzw. oficyna (dom mieszkalny dla urzędników), w której mieściło się 13 pokoi ogrzewanych, 3 nieogrzewane i jedna kuchnia. Na terenie przypałacowym stały natomiast budynki gospodarcze: stodoła, szopa, stajnia, obora, świniarnia i wozownia. Warto również dodać, że w 1938 r. w klasztorze założono stały prąd.

Pierwszego września 1939 roku w kruszewskim domu zakonnym mieszkało dziewięciu księży, dwudziestu siedmiu kleryków, pięciu braci, czternastu kleryków nowicjuszy i trzynastu postulantów, co dawało łączną liczbę 68 osób. Wybuch II wojny światowej spowodował całkowite rozbicie życia zakonnego. Klerycy i nowicjusze z Kruszewa zostali przeniesieni do domu zakonnego w Kazimierzu Biskupim, gdzie dokończyli swoje rekolekcje. Nowicjusze nie złożyli jednak ślubów czasowych w wyznaczonym terminie (8 października) ? po zajęciu miejscowości przez wojska niemieckie udali się w strony rodzinne.

W czasie okupacji pałac pełnił różne funkcje: początkowo utworzono w nim obóz przejściowy dla rodzin, które miały zostać wywiezione w nieznane miejsca, następnie szkołę NSDAP, a w końcu ? zakład ginekologiczny dla Niemek z większych miast Rzeszy.

Po wojnie obiekt przez kilka lat stał pusty. Dopiero w 1949 r. ponownie otwarto w nim niższe seminarium duchowne. W sierpniu 1952 roku Niższe Seminarium Duchowne Misjonarzy Św. Rodziny zostało zlikwidowane przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. W pałacu utworzono najpierw porodówkę, a następnie ośrodek zdrowia, którego dyrektorem został dr Tarkowski z Rogoźna. Wkrótce w pałacu powstała także stacja dentystyczna. Po zlikwidowaniu ośrodka zdrowia otwarto Dom Zdrowia Dziecka, a następnie sanatorium przeciwreumatyczne dla dzieci (1958?59). W roku 1960 powstał szpital ftyzjatryczny (pulmonologiczny), którego dyrektorem został dr Edmund Soboń. Szpital istniał 30 lat.

W 1995 roku pałac powrócił do swoich właścicieli sprzed lat ? Zakonu Św. Rodziny. Wojewódzki Inspektorat Sanitarny orzekł, że szpital (pulmonologiczny) powinien zostać zamknięty, ponieważ nie spełnia wymaganych norm sanitarnych, a przeprowadzenie niezbędnych modernizacji byłoby zbyt kosztowne. Chorzy z kruszewskiego szpitala zostali skierowani do szpitala w Tucznie, pracownicy natomiast ? częściowo znaleźli zatrudnienie w czarnkowskim Zespole Opieki Zdrowotnej, częściowo przeszli na emerytury, a częściowo ? pozostali bez pracy. Misjonarze utworzyli w pałacu dom nowicjacki, w którym młodzi salezjanie przygotowywali się do pełnienia służby duchownej.

W 1997 roku pałac zakupił prywatny inwestor ? Sławomir Kempa, współwłaściciel firmy Absolut s.c. W jego planach było utworzenie w Kruszewie Wielkopolskiego Centrum Konferencyjnego. W sierpniu następnego roku rozpoczął się gruntowny remont całego zespołu parkowo-pałacowego. Wszystkie obiekty znajdujące się na tym terenie miały zostać połączone podziemnymi korytarzami. W podziemiach miała się mieścić strzelnica, kręgielnia i dwie dyskoteki. Hotel miał posiadać 180 miejsc noclegowych, a ponadto miały powstać sale konferencyjne, bankietowe i restauracyjne, stajnie, korty tenisowe oraz kryty basen. Mieszkańcy wsi mieli nadzieję, że w odremontowanym obiekcie znajdzie się zatrudnienie dla wielu osób. Niestety, ambitne plany nie zostały zrealizowane i od kilku lat pałac, którego remont nie został zakończony, jest wystawiony na sprzedaż.